1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Wojna bije w gospodarkę UE. Bruksela koryguje prognozy

14 lipca 2022

Komisja Europejska lekko podnosi prognozę polskiej inflacji do 12,2 proc. w tym roku. Wzrost gospodarczy jest lepszy od oczekiwań, ale poważnie zwolni w 2023 roku. Bruksela szykuje Unię na cięcia gazu.

Zdjęcie: Christoph Hardt/Geisler-Fotopress/picture alliance

Komisja Europejska ogłosiła w czwartek [14.7.22] prognozy gospodarcze dla 27 krajów Unii zrewidowane w porównaniu z poprzednimi, majowymi przewidywaniami Brukseli. – W Polsce oczekujemy wzrostu PKB o 5,2 proc. w 2022 roku i o 1,5 proc. w 2023 roku [odpowiednio 3,7 proc. i 3,0 proc. w majowej prognozie]. Prognozy na ten rok zostały zrewidowane w górę dzięki mocnemu początkowi roku. Szczególnie silny był wzrost inwestycji. Ale wzrost w przyszłym roku został skorygowany w dół, co uwzględnia wpływ wojny, zaostrzenie polityki pieniężnej, pogorszenie nastrojów gospodarczych i słabsze gospodarcze warunki na świecie – powiedział Paolo Gentiloni, komisarz UE ds. gospodarczych.

Tegoroczny wzrost gospodarczy dla całej Unii ma wynieść 2,7 proc. PKB oraz 1,5 proc. PKB w 2023 roku (odpowiednio 2,7 proc. i 2,4 proc. w majowej prognozie). - W Niemczech PKB wzrośnie o 1,4 proc. w 2022 roku oraz o 1,3 proc. w 2023 roku. To znacznie mniej niż prognozowano wiosną, zwłaszcza na przyszły rok. Siła nabywcza gospodarstw domowych w Niemczech jest osłabiana przez inflację, a produkcja jest hamowana przez wąskie gardła w zaopatrzeniu i stale rosnące nakłady – powiedział Gentiloni. Z kolei we Francji PKB wzrośnie o 2,4 proc. w 2022 roku i o 1,4 proc. w 2023 roku, co także jest poniżej wiosennych przewidywań Brukseli.

Komisja Europejska przewiduje, że inflacja w Polsce wyniesie w tym roku 12,2 proc., a w maju przewidywano 11,6 proc. Natomiast w przyszłym roku polska inflacja ma wynieść 9 proc., czyli najwięcej w UE, choć w maju przewidywano „tylko” 7,3 proc. - Mamy silniejszą inflację w regionie bałtyckim i w Europie Środkowo-Wschodniej, a w perspektywie przyszłego roku będzie ona wyraźnie silniejsza w krajach spoza strefy euro. Polskie władze reagują i zaczęły zacieśniać politykę pieniężną już w październiku 2021 roku – powiedział Gentiloni pytany o polski rekord inflacyjny. Tłumaczył, że wyższa inflacja w Europie Środkowo-Wschodniej w dużej mierze odzwierciedla „różnice w cenach detalicznych energii, a także w udziale kosztów energii oraz żywności w krajowych koszykach konsumenckich”.

Unijny komisarz Paolo Gentiloni Zdjęcie: Johanna Geron/AP Photo/picture alliance

Eksperci Komisji Europejskiej tłumaczą, że podniesienie prognozy polskiego PKB na ten rok to głównie zasługa wyjątkowo silnego pierwszego kwartału. A inflacja? - Rosnące ceny surowców, gwałtowny wzrost popytu i wąskie gardła po stronie podaży przyczyniły się do stałego i wyraźnego wzrostu inflacji w ostatnich miesiącach, która w czerwcu osiągnęła poziom 15,6 proc. Ta silna dynamika cen utrzyma się w pozostałej części 2022 roku ze względu na podwyższone światowe ceny energii i żywności oraz rosnącą inflację bazową. Ta pozostanie na wysokim poziomie, bo wyższe ceny energii, niedobory siły roboczej i wąskie gardła w dostawach napędzają wzrost cen usług i towarów przemysłowych – piszą eksperci Komisji w analizie towarzyszącej dzisiejszej prognozie. Jednak osłabienie tempa wzrostu PKB oraz stopniowe zmniejszanie się globalnych kłopotów z łańcuchami dostaw oraz cenami energii – jak przewiduje Komisja – doprowadzi do spadku inflacji w 2023 roku.

Winne nie sankcje, lecz napaść Rosji

Inflacja w Niemczech jest przewidywana na poziomie 7,9 proc. w tym roku oraz 4,8 proc. w przyszłym roku, a dla całej Unii – 8,3 proc. w tym roku i 4,6 proc. w 2023 roku. - Ostatnie odczyty i prognozy inflacji znacznie różnią się w poszczególnych krajach UE. W tym roku wyniesie od 5,6 proc. na Malcie do 17 proc. w Estonii i na Litwie, przy czym w sześciu państwach członkowskich wyniesie ona poniżej 7 proc., a w dziewięciu powyżej 10 proc. Oczekujemy, że w 2023 roku przedział ten znacznie się zmniejszy do między 2,8 proc. w Finlandii i 9,0 proc. w Polsce – powiedział Gentiloni.

Komisja Europejska w swych majowych przewidywaniach gospodarczych ostrzegała przed ryzykiem „wstrząsów będących rezultatem nieprzewidywalnych zmian rynków energetycznych”, przed „znacznie ostrzejsze spowolnienie w USA” oraz blokadami pandemicznymi „skutkującymi niższą niż oczekiwana aktywnością gospodarczą w Chinach”. – Wszystkie te zagrożenia w różnym stopniu się zmaterializowały – powiedział Gentiloni. Bruksela przestrzega, że „duże ryzyko gospodarcze nadal wiąże się z rozwojem wojny w Ukrainie i jest w dużej mierze, choć nie wyłącznie, związane z rozwojem sytuacji na rynkach towarowych”.

– Musimy zmierzyć się z propagandowymi hasłami, że nasze trudności gospodarcze to efekt sankcji przeciw Rosji. To jest całkowicie nieprawdziwe. Te trudności gospodarcze wynikają z rosyjskiej napaści na Ukrainę, a ponadto ze wzmocnienia przez tę inwazję wcześniejszych trendów czy kłopotów związanych z szybkim wychodzeniem gospodarki z pandemii – powiedział Gentiloni.

Komu racjonować gaz?

Obecnie pilnym zagrożeniem dla Unii są ceny energii windowane zakłóceniami w dostawach gazu z Rosji i ryzykiem jego zupełnego odcięcia. Komisja Europejska w przyszłym tygodniu zamierza – w ramach „przygotowań na najgorsze” – przedstawić plan skoordynowanych oszczędności gazu, a w razie potrzeby jego racjonowania dla przemysłu. „Podjęcie działań już teraz może zmniejszyć gospodarczy wpływ nagłego zakłócenia dostaw o jedną trzecią” – głosi obecny projekt tego planu.

Największym wyzwaniem dla UE jest zapewnienie wystarczających rezerw gazu, by przebrnąć przez szczytowe zapotrzebowanie na ogrzewanie i energię elektryczną najbliższej zimy. Unijne zasady bezpieczeństwa gazowego chronią określone grupy konsumentów, takie jak gospodarstwa domowe czy szpitale, ale ponadto torują rządom drogę do priorytetowego traktowania niektórych kluczowych elektrowni na gaz. „Sytuacja z gazem w UE znajduje się w punkcie krytycznym. Każdy może oszczędzać gaz, nawet jeśli znajduje się w sektorach chronionych, takich jak gospodarstwa domowe” – przekonuje Komisja. Dlatego zamierza wezwać do kampanii informacyjnych na rzecz dobrowolnych ograniczeń w ogrzewaniu i chłodzeniu. Podpowiada, że mogłoby je wspomóc ogrzewanie budynków publicznych do tylko 19 stopni Celsjusza.

W przypadku racjonowania energii jednym z najtrudniejszych pytań dla krajów Unii jest to, komu dać priorytet w przypadku odcięcia rosyjskiego gazu. Trzy branże, czyli chemiczna, ceramiczna i produkcja szkła, odpowiadają za połowę przemysłowego zużycia gazu, ale generują tylko 10 proc. przemysłowej wartości dodanej według szacunków Komisji. Ale Bruksela zamierza namawiać do sporządzenia planów cięć gazu, uwzględniając konkretne produkty. Jako przykład podano niezbędność szkła w przemyśle spożywczym i farmaceutycznym (opakowania, strzykawki) oraz do wytwarzania odnawialnych źródeł energii, jak ogniwa fotowoltaiczne.

Motoryzacja przyszłości. VW buduje wielką fabrykę baterii

01:37

This browser does not support the video element.

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej

Dowiedz się więcej

Pokaż więcej na temat