1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Wojna w Ukrainie. Czwarta runda negocjacji zawieszona

14 marca 2022

Delegacje Rosji i Ukrainy zawiesiły negocjacje. Rozmowy są trudne – przyznał przedstawiciel Ukrainy.

Zniszczenia wojenne w Kijowie
Zniszczenia wojenne w KijowieZdjęcie: Vadim Ghirda/AP/dpa/picture alliance

Czwarta runda rozmów między Rosją a Ukrainą – tym razem za pomocą wideokonferencji – została w poniedziałek zawieszona. Rozmowy mają zostać wznowione we wtorek, 15 marca. Główny negocjator ukraiński Mychajło Podoljak mówił o „technicznej przerwie”. W grupach negocjacyjnych jest jeszcze wiele do zrobienia, a poszczególne pojęcia wymagają doprecyzowania. Jak informuje strona ukraińska, czwarta runda rozmów koncentruje się na zawieszeniu broni, wycofaniu wojsk rosyjskich i gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy. Rozmowy „są trudne” – powiedział Podoljak.

Trzy rundy bez rezultatów

Wojska rosyjskie zwiększyły nacisk na Kijów i miały już niemal okrążyć miasto. Przed rozpoczęciem rozmów Podoljak powiedział, że Ukraina nalega na zawieszenie broni, aby można było podjąć rozmowy na temat przyszłych relacji. Wyraził jednak obawy, że Rosja „ulega złudzeniu”, iż 19 dni przemocy wobec pokojowo nastawionych miast ukraińskich to słuszna strategia.

Główny negocjator ukraiński Mychajło PodoljakZdjęcie: Emin Sansar/AA/picture alliance

Trzy rundy negocjacji, które odbyły się od początku wojny, nie przyniosły rezultatów. Wielokrotnie nie udało się dotrzymać porozumień dotyczących bezpiecznych korytarzy ewakuacyjnych dla ludzi z oblężonych miast, a obie strony obwiniały się nawzajem.

Rosja chce kontrolować duże miasta

Rosyjskie ministerstwo obrony nie wyklucza przejęcia „pełnej kontroli” nad otoczonymi już dużymi miastami – powiedział w poniedziałek w Moskwie rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Prezydent Władimir Putin polecił ministerstwu obrony powstrzymać się od „natychmiastowego ataku” na wielkie miasta Ukrainy, aby „uniknąć dużych strat wśród ludności cywilnej” – dodał.

Tymczasem 160 samochodów zdołało opuścić korytarzem ewakuacyjnym portowe miasto Mariupol. Od ponad półtora tygodnia miasto jest okrążone przez wojska rosyjskie, a sytuacja humanitarna jest tam dramatyczna. Według administracji miasta w wyniku walk zginęło ponad 2 tys. mieszkańców.

Nadal niespokojnie jest wokół ruin elektrowni atomowej w Czarnobylu, które zostały zajęte przez wojska rosyjskie. W poniedziałek elektrownia znów nie miała prądu po tym, jak rosyjskie wojsko uszkodziło linię energetyczną – podał dostawca energii Ukrenergo.

We wschodniej Ukrainie prorosyjscy separatyści poinformowali w poniedziałek o ukraińskim ataku na miasto Donieck. Co najmniej 20 osób zginęło w wyniku zestrzelenia ukraińskiej rakiety, której odłamki trafiły w mieszkańców Doniecka.

„Wolniej niż planowano”

Tymczasem szef Federalnej Służby Wojsk Gwardii Narodowej Rosji, Wiktor Zołotow, przyznał, że działania militarne w Ukrainie postępują wolniej niż planowano. Wypowiedzi powiernika Władimira Putina są najsilniejszym do tej pory publicznym potwierdzeniem ze strony rosyjskiego kierownictwa, że inwazja na Ukrainę nie przebiega zgodnie z planem. – Chciałbym powiedzieć, że rzeczywiście nie wszystko idzie tak szybko, jak byśmy chcieli – wyjaśnił Zołotow. – Ale poruszamy się w kierunku naszego celu, krok po kroku i zwycięstwo będzie nasze – dodał dowódca Rosgwardii.

Rosgwardia to rodzaj żandarmerii wojskowej, podległej bezpośrednio Putinowi. Jej jednostki biorą udział w inwazji na Ukrainę.

(RTR, AFP/dom)

Dzieci uciekają przed wojną

02:31

This browser does not support the video element.