1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Wybory w Meklemburgii - Pomorzu Przednim

5 września 2011

W Meklemburgii odbyły się 04.09 wybory do parlamentu krajowego. Zgodnie z oczekiwaniami zwyciężyła SPD zyskując 35,6 procent głosów elektoratu. Rządząca z nią do tej pory CDU straciła 5,6 procent.

Zamek w Schwerinie, jest obecnie siedzibą LandtaguZdjęcie: picture alliance/dpa

We wszystkich sondażach przedwyborczych na czele była SPD, która zdecydowanie wyprzedzała CDU. Za pewnik uchodziło też wejście do Landtagu w Schwerinie Partii Lewicy. I rzeczywiście z poparciem 18,3 procent elektoratu jest ona teraz trzecią po SPD (35,6 procent) i CDU (23,2 procent) najliczniej reprezentowaną partią. O ile skrajnie prawicowa NPD przekroczyła nawet próg pięciu procent ważnych głosów, zdobywając 6 procent, o tyle dla liberałów (FDP) okazał się on tym razem za wysoki. FDP zdobyła tylko 2,8 procent głosów.

Premier Erwin Sellering z żoną Brittą jest pewny zwycięstwaZdjęcie: picture alliance/dpa

Dotychczasowy premier Meklemburgii, Erwin Sellering z SPD, podczas kampanii wyborczej starannie unikał jakichkolwiek zapowiedzi, czy w razie - murowanego, jak sądzili obserwatorzy - zwycięstwa, zamierza kontynuować dotychczasową koalicję z CDU, czy też powoła nowy rząd koalicyjny z udziałem Partii Lewicy, która osiągnęła w tych wyborach niezły wynik. Indagowany w tej sprawie przez dzienikarzy jeszcze przed lokalem wyborczym po oddaniu głosu, Sellering ograniczył się do wzmianki, że w tej chwili najbardziej zależy mu na tym, aby jego partia "okazała się najsilniejszym ugrupowaniem" w Landtagu w Schwerinie. I tak się stało.

Poczekajmy do 18 września

Taktyczną wstrzemięźliwość wyborczego faworyta komentatorzy polityczni tłumaczą specyficzną sytuacją, powstałą w wyniku nagłej śmierci jednego z kandydatów na posła z ramienia partii CDU w zachodniej części Rugii, na której wybory trzeba było przesunąć o dwa tygodnie. W tym okręgu, liczącym niespełna 27 tys. mieszkańców, wybory odbędą się dopiero 18 września i wtedy poznamy ostateczny, urzędowy wynik.

Partie prowadziły ostarą walkę na plakatyZdjęcie: DW

Biedni Wolni Demokraci

Dla Wolnych Demokratów (FDP) wynik głosowania liczył się podwójnie. Chodziło im bowiem nie tylko o wejście do parlamentu krajowego, ale także o uniknięcie niewygodnej debaty personalnej wokół byłego szefa partii i aktualnego ministra spraw zagranicznych Guida Westerwellego.

Członkini zarządu partii, Cornelia Pieper, przestrzegła przed obwinianiem go za niezadowalające dla liberałów wyniki wyborów w Meklemburgii - Pomorzu Przednim i w Berlinie, które odbędą się za dwa tygodnie. Na razie jest to typowe dmuchanie na zimne, ale jej wypowiedź wymownie świadczy o obecnych nastrojach wśród członków tej partii. Po obecnej porażce (2,8 procent) nastroje mogą się jeszcze dodatkowo pogorszyć.

Zieloni w parlamencie

O sukcesie odniesionym w tych wyborach mogą mówić Zieloni, którym udało się zdobyć 8,4 procent głosów i zapewnić sobie tym samym miejsce w parlamencie krajowym, o które ubiegało się 341 kandydatów z 16 partii.

Minister Guido Westerwelle ostatnio nie przysparza swej partii popularnościZdjęcie: picture-alliance/dpa

W wyborach w roku 2006 zwyciężyła SPD uzyskując 30,2 procent głosów. CDU zdobyła 28,8 procent, a Partia Lewicy - 16,8 procent. Do Landtagu w Schwerinie weszły także partie FDP (9,6%) i NPD (7,3%). Progu pięciu procent nie pokonali natomiast wtedy Zieloni, zdobywając zaledwie 3,4 procent głosów.

Ursula Kissel / Andrzej Pawlak (dpa, dapd) 

red.odp.: Małgorzata Matzke 

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej