Wybory w Niemczech. Chadecy i SPD mają większość
24 lutego 2025
Po niedzielnych wyborach parlamentarnych w Niemczech chadecja CDU/CSU i Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD) naprawdopodobniej zdobyły wystarczającą liczbę mandatów, by utworzyć wspólnie koalicję rządzącą. Według wstępnych oficjalnych wyników wyborów chadecja uzyskała 28,5 proc. głosów i może liczyć na 208 miejsc w liczącym 630 posłów Bundestagu. Z kolei SPD ma 16,4 proc., co przekłada się na 120 mandatów. Oba ugrupowania mogą mieć razem 328 posłów, co dawałoby dość stabilną większość. Chadecy i socjaldemokraci rządzili Niemcami w tzw. wielkiej koalicji od 2013 r. do jesieni 2021 r. pod kierunkiem kanclerz Angeli Merkel. Teraz misję tworzenia nowego rządu Niemiec otrzyma lider zwycięskiego ugrupowania, kandydat chadeków na kanclerza Friedrich Merz.
To, czy do utworzenia koalicji będzie musiał pozyskać tylko jednego partnera czy też dwóch, zależało od wyników wyborczych mniejszych partii. Gdyby do Bundestagu wszedł lewicowo-populistyczny Sojusz Sahry Wagenknecht (BSW) czy liberalna FDP, podział mandatów uniemożliwiłby większościową koalicję dwóch sił politycznych. Według wstępnych wyników FDP uzyskała 4,3 proc., a BSW 4,97 proc., plasując się pod progiem wyborczym.
Żadnego automatyzmu
– CDU/CSU i socjaldemokraci będą mieć w Bundestagu wystarczającą liczbę mandatów, aby utworzyć koalicję. Jest to dokładnie to, czego chcemy – oświadczył na poniedziałkowej (24.02.2025) konferencji prasowej Friedrich Merz po posiedzeniu władz CDU. – Proponujemy SPD konstruktywne, dobre i poufne rozmowy – dodał. Za priorytetowe tematy w negocjacjach uznaje on politykę zagraniczną i bezpieczeństwa, politykę migracyjna oraz wzmocnienie gospodarki.
Współprzewodniczący SPD Lars Klingbeil zastrzegł w poniedziałek, że „nie będzie automatyzmu” w sprawie udziału jego partii w koalicji. Zdecydują o tym członkowie ugrupowania w referendum.
– To, czy dojdzie do stworzenia rządu, czy SPD wejdzie do rządu, nie jest jeszcze ustalone. Decyzje te będą zapadać w nadchodzących tygodniach i miesiącach – podkreślił Klingbeil na konferencji prasowej w Berlinie.
„Intensywne negocjacje”
Z kolei sekretarz generalny SPD Matthias Miersch zapowiedział w poniedziałek w rozmowie z telewizją Phoenix, że można spodziewać się „intensywnych negocjacji koalicyjnych” z CDU/CSU. – A potem zobaczymy, czy jest wystarczająca zbieżność – dodał.
Politycy chadeccy oczekują jednak, że socjaldemokraci podejmą rozmowy koalicyjne. – SPD jest starą partią, która w przeszłości wzięła na siebie wielką odpowiedzialność za nasz kraj – powiedział sekretarz klubu parlamentarnego CDU/CSU Thorsten Frei. – Teraz także musimy wziąć odpowiedzialność za nasz kraj.
Scholz odsuwa się w cień
SPD osiągnęła w niedzielnych wyborach najgorszy wynik w swojej historii. Kanclerz Olaf Scholz odchodzi z urzędu po niespełna jednej kadencji rządów koalicji SPD, Zielonych i liberalnej FDP. Już w niedzielę wieczorem ogłosił, że pozostanie na czele rządu do czasu wyboru nowego kanclerza. Nie będzie jednak brał udziału w negocjacjach koalicyjnych. Do czołowej roli w ugrupowaniu aspiruje współprzewodniczący SPD Lars Klingbeil, który chce objąć także przewodnictwo klubu parlamentarnego w Bundestagu. Nie jest wykluczone, że w przyszłym rządzie ważna rola przypadnie obecnemu ministrowi obrony Borisowi Pistoriusowi, który jest najpopularniejszym niemieckim politykiem.
Friedrich Merz przyznał w niedzielę, że spodziewał się niełatwych negocjacji, ale chce je sfinalizować jeszcze przed Wielkanocą, czyli pod koniec kwietnia. Szybkich rozstrzygnięć domagają się przedstawiciele gospodarki, wymaga tego również sytuacja międzynarodowa w obliczu podejmowanych przez prezydenta USA Donalda Trumpa inicjatyw dotyczących zakończenia wojny w Ukrainie z pominięciem Europy.
RTR, AFP/ widz