Wybory w Niemczech: coraz ostrzejszy ton kampanii wyborczej
9 września 2013- Wielu osobom wydaje się może, że wybory już za nami – ostrzegała Angela Merkel występując w Duesseldorfie przed blisko 700 członkami i sympatykami CDU i CSU. W żadnym wypadku tak nie jest. Ciągle jeszcze liczy się każdy głos. Rzeczywiście, sondaże przedwyborcze nie wykazują dominacji żadnej partii. Rządząca koalicja CDU/CSU i FDP może liczyć najwyżej na niewielką przewagę. Opozycyjna SPD poprawiła wprawdzie swoje notowania u wyborców po telewizyjnym pojedynku swego kandydata na kanclerza Peera Steinbrücka z Angelą Merkel, ale na łeb na szyję traci poparcie ich ewentualny partner koalicyjny – partia Zielonych. W tej chwili Zieloni zyskaliby tylko 10 procent głosów; jest to najgorszy wynik w całej obecnej kadencji.
Zrozumiałe, że konkurujące z sobą partie zaostrzają ton. – Socjaldemokraci nie mają pojęcia o gospodarce i nie potrafią obchodzić się z pieniędzmi – stwierdził na wiecu wyborczym w Duesseldorfie minister finansów Wolfgang Schäuble (CDU).
Zobacz kulisy wyborów parlamentarnych w Niemczech [SERWIS ] >>
Ciężkie działa wytoczył także wiceszef SPD Olaf Scholz zarzucając Angeli Merkel „brak szczerości”. Sama kanclerz niestrudzenie ostrzega natomiast przed groźbą czerwono-czerwono-zielonej konstelacji, czyli koalicji SPD, Partii Lewicy (Die Linke) i Zielonych. SPD równie niestrudzenie kategorycznie wyklucza przy tym wszelką możliwość współpracy z Lewicą.
Spór o ratowanie euro
Kanclerz raz po raz podkreśla błędną, jej zdaniem, politykę SPD i Zielonych wobec kryzysu w strefie euro. Domaganie się przez partie opozycyjne wprowadzenia obligacji europejskich i funduszu na częściową spłatę długów państwowych, grozi postawieniem pod znakiem zapytania całej dotychczasowej polityki kryzysowej, uważa kanclerz. Wskazywanie przy tym na różnice w podejściu do sposobów zwalczania kryzysu jest całkowicie na miejscu, zaznacza kanclerz odwołując się tu do oburzenia, jakie wywołało w SPD jej stwierdzenie w jednym z wywiadów, iż polityka europejska SPD jest „całkowicie niewiarygodna”.
Zagrożeniem dla rządzącej koalicji jest też antyeuropejska partia AfD – „Alternatywa dla Niemiec” (Alternative für Deutschland). Badacze opinii publicznej nie wykluczają, że partia ta może pokonać pięcioprocentowy próg wyborczy. Oznaczałoby to zniweczenie nadziei CDU/CSU i FDP na uzyskanie większości parlamentarnej.
Związkowcy domagają się zmiany polityki
Zieloni mają jeszcze nadzieję, że zdołają przełamać złą passę. Duet czołowych kandydatów partii w wyborach do Bundestagu Katrin Göring-Eckardt i Jürgen Trittin zagrzewają do walki, szefowa Zielonych Claudia Roth wskazuje na miliony niezdecydowanych. – Przechylimy szalę na naszą korzyść – mówiła na małym zjeździe partii w Bambergu. Na uchwalonym tam jednomyślnie programie na sto dni po wyborach, Zieloni roszczą sobie prawo do objęcia nowo powołanego ministerstwa ds. zwrotu w polityce energetycznej.
Podczas gdy wielkie niemieckie partie walczą o głosy wyborców, Niemieckie Zrzeszenie Związków Zawodowych (DGB) wzywa swoich członków do opowiedzenia się za radykalną zmianą polityki. Na apel DGB tysiące ludzi wyszło w miniony weekend na ulice niemieckich miast domagając się sprawiedliwości społecznej.
DW / Elżbieta Stasik
red. odp.: Iwona D. Metzner