1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Wychowanie bez przemocy - utopią

9 grudnia 2010

Przed dziesięcioma laty prawo dziecka do wychowania bez przemocy zostało zawarowane w niemieckim kodeksie rodzinnym. Co to dzieciom dało?

Wciąż zbyt często podnosi się na dzieci rękęZdjęcie: Fotolia/Migulec

W listopadzie 2000 roku Bundestag uchwalił nowelizację paragrafu 1631 II BGB w kodeksie rodzinnym, zgodnie z którym dzieci mają prawo do wychowania bez przemocy. Kary cielesne, nękanie psychiczne i inne niegodne człowieka metody wychowawcze są niedopuszczalne. Czyli dopiero przed dziesięciu laty zniesiono ustanowione przed wiekami prawo rodzicielskie do dyscyplinowania potomstwa.

2-letniego Tima ze Szlezwiku-Holsztyna matka zakatowała na śmierćZdjęcie: AP

Naruszenie ustawy przewiduje różnorodne sankcje; również kilkuletnie kary więzienia. Najpierw jednak państwo próbuje konfliktowych rodziców sprowadzić na właściwą drogę oferując poradnictwo i inne formy pomocy.

Przemoc wobec dzieci powszechna


Jak wygląda prawo dzieci w 2010 roku? Rzut oka na statystyki Federalnego Urzędu Kryminalnego ścina z nóg. W 1999 roku złożono 2257 doniesień w sprawie znęcania się nad dziećmi. Dziesięć lat później już 3683. Wzrost o 63 procent. Poza tym podano, że w następstwie przemocy w rodzinie rocznie umiera w Niemczech 150 dzieci. To troje dzieci tygodniowo. „Te liczby tylko na pierwszy rzut oka przedstawiają się tak dramatycznie” - mówi Rolf Stoeckel, rzecznik zarządu Deutsche Kinderhilfe. Wzrost doniesień nie oznacza, że mamy do czynienia z eksplozją przemocy w rodzinie, a raczej ze spadkiem ich utajonej liczby, którą Stoeckel nadal uważa za bardzo wysoką.

Prywatna przemoc – cicha przemoc


Przemoc wobec dzieci jest karalna, ale niełatwa do wykryciaZdjęcie: Fotolia/godfer

Większość przypadków dyscyplinowania, znęcania się, czy molestowania seksualnego dzieci rozgrywa się za zamkniętymi drzwiami domu. A jeśli z mieszkania dobiegnie krzyk i płacz dziecka, który sąsiad odważy się ocenić, czy granice przemocy zostały przekroczone, czy też jeszcze nie - mówi Stoeckel.

Znacznie trudniej udowodnić rodzicom stosowanie przemocy psychicznej i werbalnej, do której przeważnie dochodzi w wyższych warstwach społeczeństwa. Tam zwykle rzadziej podnosi się na dzieci rękę, ale niekoniecznie wychowuje się je bez przemocy. Dziś również zaniedbanie emocjonalne pedagodzy uważają za przemoc.

Zmiana nastawienia

Badania wykazują, że biją rodzice, którzy sami byli bici jako dzieciZdjęcie: picture-alliance/ dpa

Pomimo to nie należy tracić nadziei. Liczba rodziców, którzy podają w sondażach, że wobec swoich dzieci stosują czasem przemoc, na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat poważnie zmalała. Nie musi to jednak oznaczać, że wychowują potomstwo bez przemocy. Ale przynajmniej są tego świadomi, że powinni.

Lepsza ochrona państwa

Według Rolfa Stoeckla, który jako pełnomocnik SPD ds. dzieci uczestniczył w 2000 roku w pracach nad nowelizacją paragrafu 1631 II BGB, współpraca między lekarzami-pediatrami, Urzędami ds. Młodzieży i psychologami szkolnymi uległa znacznej poprawie. W wielu miastach założono też dla dzieci pogotowia telefoniczne.

Rachel Gessat / Iwona D. Metzner

Red. odp.: Małgorzata Matzke