1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Wyrok sądu: Także w lockdownie psy mogą chodzić do fryzjera

14 stycznia 2021

Na mocy wyroku sądowego psy, pomimo lockdownu, mogą nadal być strzyżone w salonach fryzjerskich dla zwierząt. Ludzie na strzyżenie w swoich salonach muszą jeszcze poczekać.

Fryzjerstwo dla psów
Lockdown we fryzjerstwie, ale nie w salonach piękności dla psówZdjęcie: picture-alliance/H. Techt

Sąd aministracyjny w Muenster orzekł, że obecnie obowiązujący nakaz zamknięcia salonów fryzjerskich odnosi się do usług świadczonych dla ludzi, a nie czworonogów. Jedynym warunkiem jest, aby w chwili przekazania psa do strzyżenia jego właściciel i fryzjer zachowali nakazany odstęp, wynoszący półtora metra.

Usługi z dystansem

Ten, nieprawomocny jeszcze, wyrok wydał w trybie pilnym sąd w Muenstern na wniosek pewnej właścicielki salonu piękności dla psów w Emsdetten. Kobieta poskarżyła się bowiem, że obostrzenia wprowadzone w pandemii koronawirusa uniemożliwiają jej wykonywanie zawodu. Zabronione jest zwłaszcza wykonywanie usług, podczas których nie można zagwarantować przestrzegania wymaganego dystansu społecznego; zwłaszcza w zakładach fryzjerskich, salonach kosmetycznych, salonach masażu, tatuażu i piercingu.

Tymczasem placówki świadczące inne usługi, takie jak sprzątanie, pranie, naprawa samochodów i rowerów czy wynajem pojazdów, są w dalszym ciągu otwarte, stwierdził sąd. Skarżąca właścicielka salonu piękności dla psów świadczy usługi, które gwarantują przestrzeganie wymaganego dystansu społecznego wynoszącego półtora metra.

Poza tym, stwierdził sąd, także w nadal otwartych warsztatach samochodowych i rowerowych dochodzi do nieuniknionego, chwilowego kontaktu klientów z ich pracownikami w chwili przekazania im "przedmiotu wymagającego naprawy". Podobnie dzieje się w salonach fryzjerskich dla psów, gdy ich właściciele przekazują je pracownikom salonu do obcięcia sierści albo pazurów.

Niewesoła sytuacja fryzjerów

Lockdown zdają się obchodzić także piłkarze Bundesligi. Właśnie ich wystylizowane fryzury, mimo zamknięcia salonów fryzjerskich, wzbudził krytykę tej dotkniętej lockdownem branży.

Fakt, że w czasie lockdownu piłkarze na meczach czy w mediach pokazują się zawsze nienagannie ostrzyżeni, złości centralne stowarzyszenie niemieckich fryzjerów, które potępiło brak solidarności i utratę roli wzorca do naśladowania, jakim powinni być sportowcy. Harald Esser, prezes Centralnego Związku Niemieckich Firm Branży Fryzjerskiej, i jego stowarzyszenie wystosowali w tej sprawie list otwarty do prezesa Niemieckiego Związku Piłki Nożnej Fritza Kellera.

– Podczas rozgrywek Bundesligi piłkarze mają perfekcyjne fryzury, które tylko profesjonalni fryzjerzy mogą zrobić profesjonalnym sprzętem – wyjaśnił Harald Esser.

80 tys. salonów fryzjerskich w Niemczech musiało zamknąć swoje podwoje w chwili wprowadzenia twardego lockdownu, który potrwa przynajmniej do 31 stycznia. Właściciele salonów muszą patrzeć na każdy grosz, aby przetrwać ten chudy czas i liczą na pomoc państwa. Ich pracownicy etatowi otrzymują jedynie świadczenia postojowe, inni dochodzący pracownicy czasami w ogóle nic.

Problem zamkniętych salonow fryzjerskich w lockdownie nie jest bagatelą: w Niemczech w tej branży pracuje ponad 240 tys. osób i około 20 tys. młodych uczących się zawodu, generując roczne obroty rzędu ponad 7,5 miliarda euro.

(DPA/jak)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>