1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Wystawa o Frakcji Czerwonej Armii (RAF)

Iwona-Danuta Metzner15 czerwca 2013

Terror lewackiej Frakcji Czerwonej Armii (RAF) należy już do historii, choć kilku zamachów nie udało się wyjaśnić po dziś dzień. Zbrodniami RAF zajmuje się wystawa w Stuttgarcie.

Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Jesień 1977 roku mocno wbiła się w pamięć zbiorową Niemców z Republiki Federalnej. Był to rok niekończącej się traumy. 5 września terroryści z Frakcji Czerwonej Armii (RAF), uprowadzili prezesa korporacji pracodawców Hannsa-Martina Schleyera. 13 października członkowie RAF porwali samolot Lufthansy „Landshut”. Po szturmowaniu maszyny w Somalii, w nocy z 17 na 18 października, w więzieniu w Stuttgarcie-Stammheim, Andreas Baader, Gudrun Ensslin i Jan-Carl Raspe odebrali sobie życie.

Terror RAF przedmiotem wystawy

„Wystawa RAF – Terror na południowym zachodzie”, którą od piątku (14.06) można oglądać w Domu Historii (Haus der Geschichte) w Stuttgarcie, po raz pierwszy zajmuje się genezą powstania RAF, przebiegiem i następstwami lewackiego terroru.

Zdjęcie Hannsa-Martina Schleyera zamieściła 8.10.1977 roku paryska gazeta "Liberation"Zdjęcie: AP

Przy użyciu mediów z lat sześćdziesiątych przedstawiono materiały o wojnach w Wietnamie i Biafrze (między Nigerią i niepodległym państewkiem Biafrą w latach 1967-1970), o rewolcie studenckiej i okolicznościach śmierci niemieckiego studenta Bruna Ohnesorga.

Nie wszystkich terrorystów RAF cechowało od początku ideologiczne zaślepienie. Niektórzy młodzi ludzie stawali ze swoimi pytaniami i krytyką przed murem niechęci. Takim przykładem jest Christian Klar, który w gimnazjum w Lörrach redagował krytyczną gazetę uczniowską, która była z powodu treści reglamentowana akurat przez jego ojca, dyrektora szkoły, Alfreda Klara.

Okres zamachów bombowych RAF

Począwszy od 1971 roku RAF postrzegała siebie jako „Partyzantkę Miejską” (Stadtguerilla). Rok później zaczęła organizować zamachy bombowe. 

Więźniowie w Stammheim skarżyli się na „torturę izolacji”, dzięki czemu zyskali wielu nowych młodych zwolenników. Potem nastał okres porwań i zabójstw, których ofiarą padli między innymi prokurator generalny Siegfried Buback, rzecznik zarządu Dresdner Bank Jürgen Ponto oraz prezes korporacji pracodawców Hanns-Martin Schleyer.

Ponad 220 eksponatów

Berlińska wystawa o RAF odbyła się w 2005 rokuZdjęcie: picture-alliance/dpa

Dwie małe walizki, wypełnione po brzegi listami kondolencyjnymi, ilustrują na wystawie, „ile solidarności i ciepła doświadczyła wdowa po Martinie Schleyerze".

Na 500 m kwadratowych zaprezentowano w Stuttgarcie przede wszystkim teksty, materiały zdjęciowe i filmowe na temat historii RAF.

- Nie sprawcy odgrywają na tej ekspozycji centralną rolę, lecz ich czyny oraz pytanie jak się rodzi przemoc i jakie ma konsekwencje – wyjaśnia kuratorka wystawy Paula Lutum-Lenger. Czerwony lej długości 36 m ukazuje historyczny kontekst wydarzeń.

W następnej części wystawy pokazano jak w 1977 roku, po samobójstwie głównego terrorysty z Stammheim, szukano drogi wyjścia ze spirali przemocy.

Do najbardziej spektakularnego spośród ponad 220 eksponatów, należy motocykl, z którego zastrzelono prokuratora generalnego Bubacka.

Gdzie pochować terrorystów?

Po samobójstwach w więzieniu w RFN doszło do gwałtownego sporu o miejsce pochówku terrorystów z RAF. Słynna stała się wtedy wypowiedź ówczesnego nadburmistrza Stuttgartu Manfreda Rommla, który oświadczył: - Każda wrogość musi mieć swój koniec. Dla mnie kończy się ona w wraz ze śmiercią.

Pomimo ostrej krytyki ze strony kolegów z CDU, Rommel przeforsował pogrzebanie ciał zmarłych terrorystów na cmentarzu Dornhaldenfriedhof w Stuttgarcie.

Nawet jeśli Frakcja Czerwonej Armii już w Niemczech nie istnieje, rozdział lewackiego terroru nie został jeszcze zamknięty z powodu kilku niewyjaśnionych do końca zamachów.

Wystawa otwarta jest do 23 lutego 2014 roku

epd, dpa / Iwona D. Metzner

red. odp.: Elżbieta Stasik 

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej