Wywiózł prochy ofiar Majdanka. Wykorzystał je do namalowania obrazu
11 grudnia 2012Carl Michael von Hauswolff nie zostanie oskarżony o zbezczeszczenie zwłok. Śledztwo w tej sprawie zostało umorzone, bo czyn miał miejsce za granicą i śledczy nie dysponują żadnymi dowodami - powiedział agencji AFP rzecznik policji w Sztokholmie. Von Hauswolff przyznał, że czarno-białą akwarelę namalował z wykorzystaniem prochów ofiar hitlerowskiego obozu koncentracyjnego Majdanek. Szwedzka policja nie potrafiła udzielić informacji, czy strona polska zamierza wszcząć śledztwo w sprawie malarza.
O tej bulwersującej sprawie pisał ostatnio szwedzki dziennik "Aftonbladet". Dziennik ten cytował rzeczniczkę Państwowego Muzeum na Majdanku, która zarzuciła szwedzkiemu artyście kradzież prochów ofiar. "Pewne jest, że szwedzki malarz nie wszedł w posiadanie popiołów z Majdanka w sposób legalny" - czytamy w komunikacie na stronie Muzeum. Mowa jest tam także o profanacji i "artystycznej prowokacji zasługującej na potępienie". Według dziennika "Aftonbladet" dyrekcja Muzeum zamierza zwrócić się w tej sprawie do organów ścigania.
Tymczasem galeria w mieście Lund (południowa Szwecja), w której wystawiano obraz von Hauswolffa, wycofała go. Obraz, na którym widnieją pionowe linie w prostokącie, wywołał protesty wśród członków społeczności żydowskiej w Malmö oraz w Centrum im. Szymona Wiesenthala.
Sam malarz oświadczył, że jego praca ma na celu przywołanie pamięci ofiar II wojny światowej. Przyznał, że w czasie zwiedzania Muzeum na Majdanku w 1989 roku zabrał prochy ofiar. Ponieważ "ten materiał był emocjonalnie zbyt obciążony" dopiero w 2010 roku "zdecydował się na jego wykorzystanie".
AFP / Bartosz Dudek
red. odp. Iwona D. Metzner