Yoko Ono. Muzyka umysłu WYSTAWA
3 marca 2025
We współpracy z londyńską Tate Modern, Kunstsammlung Nordrhein-Westfalen (K20) – muzeum sztuki współczesnej w Düsseldorfie – prezentuje przełomową twórczość Yoko Ono. Poświęcona jej wystawa „Yoko Ono. Muzyka umysłu” obejmuje siedem dekad potężnej, multidyscyplinarnej działalności tej artystki i aktywistki od połowy lat 50. do dziś, pokazując jej trwały i niekwestionowany wpływ na współczesną kulturę.
Wystawa obejmuje ponad 200 ustawionych w luźnej chronologii prac, stworzonych w Japonii, USA i Wielkiej Brytanii, w tym instalacje, filmy, muzykę i fotografie, instrukcje performansów oraz partytury, a także grafiki. Podkreślają radykalne podejście Yoko Ono do języka, sztuki i czynnego uczestnictwa w procesie tworzenia. Oraz jej duże poczucie humoru i uwodzącą ironię.
Muzyka do myślenia
Tytuł wystawy – „Yoko Ono. Muzyka umysłu” – nawiązuje do pragnienia artystki, by pobudzić wyobraźnię: „Jedyny dźwięk, jaki dla mnie istnieje, to dźwięk umysłu. Moje prace są tylko po to, by dać ludziom muzykę umysłu. (...) W świecie umysłu rzeczy rozszerzają się i wykraczają poza czas”. Sama wystawa również podąża za tą logiką.
Kuratorki podkreślają, że Yoko Ono jest pionierką w sztuce konceptualnej. Jest też ważną postacią ruchu Fluxus, który – zainspirowany dadaistami – zachęcał do eksperymentów, kwestionowania oraz dystansu wobec ustalonych zasad. To szczególnie wybrzmiewa właśnie w Düsseldorfie – mieście o bogatej historii tych dwóch międzynarodowych ruchów artystycznych.
A w centrum zainteresowań Yoko Ono znajdują się idee, które często wyraża w poetycki, humorystyczny i głęboki sposób. Była uznaną artystką zanim poznała Johna Lennona, związała się z nim i podjęła z nim współpracę, a jej nazwisko zaczęto wiązać z rozpadem najsłynniejszego zespołu w historii muzyki.
Zwłaszcza po obejrzeniu tej wystawy, można więc zadać sobie pytanie: czy to nie Yoko Ono właśnie była w tym układzie stroną bardziej poszkodowaną? Jej bardzo ciekawy, bogaty oraz inspirujący dorobek w jakimś stopniu bowiem przesłoniły oskarżycielskie teorie oraz spora niechęć opinii publicznej, a szczególnie fanów The Beatles.
Tymczasem prace Yoko Ono, niektóre mające kilka dekad, są aktualne do dziś; można powiedzieć: niepokojąco aktualne. Czy to bowiem oznacza, że od lat 50. niewiele się zmieniło? Wciąż przecież trzeba walczyć o prawa kobiet. Nieustannie trzeba też wykrzykiwać antywojenne hasła i nawoływać do pokoju.
Sztuka z nieba
Wystawa rozpoczyna się od zbadania kluczowej roli Yoko Ono w kręgach eksperymentalnej awangardy w Nowym Jorku i Tokio, w tym rozwoju jej „instrukcji”, czyli pisemnych przewodników, które proszą odbiorców o wyobrażenie sobie, doświadczenie lub ukończenie jakiejś czynności lub zadania.
W całości wystawiono szkice maszynopisu przełomowej, samodzielnie opublikowanej książki artystycznej „Grapefruit” (1964), w której Yoko Ono zebrała owe instrukcje napisane w latach 1953-1964. Są krótkie i zabawne, czasem absurdalne. Ich zadaniem jednak jest zachęcenie widza do innego spojrzenia na znane mu rzeczywistość i otoczenie, na utarte zwyczaje i schematy myślowe. Każde słowo, każde zdanie ma stymulować i poszerzać umysł.
Przykładem niech będą instrukcje: „Wejdź we wszystkie kałuże w mieście”, „Weź torbę grochu. Zostawiaj jedno ziarenko wszędzie, dokąd pójdziesz” lub – moje ulubione – „Wypoleruj pomarańczę”. Bądź kolejne: „Rzuć kamieniem w niebo; tak wysoko, by nie spadł z powrotem” czy „Zapamiętaj pierwsze słowo, które przyjdzie ci do głowy i powtarzaj je do świtu”. Albo: „Krzycz. 1) na wiatr 2) na ścianę 3) na niebo”.
Co ciekawe, niebo ma dla Yoko Ono znaczenie szczególne. Niegdyś wspominała, że gdy wiosną 1945 roku siły zbrojne USA zbombardowały Tokio, ona i jej brat zostali ewakuowani na wieś, gdzie brakowało żywności i innych niezbędnych rzeczy. Często leżeli tam na plecach i patrzyli w niebo, uciekając w świat wyobraźni: „Wymienialiśmy na głos kolejne potrawy i używaliśmy naszych mocy wizualizacji, aby przetrwać”. Yoko Ono opisuje to jako „być może moje pierwsze dzieło sztuki”. Życie stało się sztuką.
Przewierć obraz, wejdź do worka
W ramach wystawy prace artystki prezentowane są w całym K20. Już w holu muzeum z głośników rozlega się jej muzyka. Playlista skompilowana przez samą Yoko Ono z ponad 70 utworami z całego jej muzycznego dorobku stanowi dosłowne wprowadzenie.
Na całym obszarze ekspozycji, oraz poza nią, odwiedzający są zachęcani do interakcji. Co krok znajdują tam inspiracje do działania. Mogą więc realizować instrukcje. Albo uścisnąć dłoń nieznajomym w „Painting to Shake Hands” (instrukcja: “Wywierć otwór w płótnie i wyciągnij rękę od tyłu obrazu. Przywitaj swoich gości w tej pozycji. Uściśnij dłoń i rozmawiaj za pomocą rąk”).
Mogą też obrysować swój cień, łącząc go na ścianie z innymi („Shadow Piece” z roku 1963). Zagrać w szachy, używając tylko białych figur. Zanurzyć się w wielkim czarnym worku z materiału, by wejść w interakcję, na którą nie ma wpływu wygląd drugiej osoby, tylko jej idea (performance „Bag Piece” został po raz pierwszy wykonany przez Yoko Ono w roku 1964). Dziś ta praca, choć wciąż aktualna, nabiera nowego wymiaru, gdyż kojarzy się w kobietami w burce, co rodzi kolejne pytanie o zmianę percepcji zależnie od okoliczności. I znowu: sztuka stała się życiem.
Wyobraź sobie…
A przy samym wejściu na salę ekspozycyjną stoi „Drzewo życzeń”, które widzowie współtworzą, wieszając na nim karteczki z życzeniami pokoju. Artystka wyjaśniła niegdyś: „Jako dziecko w Japonii chodziłam do świątyni, zapisywałam życzenie na kawałku bibułki i zawiązywałam go wokół gałęzi drzewa. Drzewa na dziedzińcach świątyń były zawsze wypełnione takimi węzłami życzeń ludzi, które z daleka wyglądały jak białe kwiaty”.
Warto dodać: Yoko Ono instaluje różne odmiany „Wish Tree” na całym świecie od 1996 roku. Zebrała już ponad 2 miliony życzeń. W przyszłości będą przechowywane w „Imagine Peace Tower”, którą Yoko Ono stworzyła ku pamięci swojego zmarłego męża Johna Lennona. Obiekt, znajdujący się na wyspie w pobliżu Reykjaviku, składa się z wysokiej wieży świetlnej, wydobywającej się z białego kamiennego pomnika-studni, na którym wyryto słowa „Imagine Peace” w 24 językach.
Wystawę zamyka pomieszczenie z bardzo aktualną instalacją – „Add Colour (Refugee Boat)”, czyli „Dodaj kolor (Łódź uchodźców)”. Początkowo śnieżno białe ściany z ustawioną po środku tak samo nieskazitelnie białą łodzią zostały podczas dni wystawy pokryte przez odwiedzających napisami i rysunkami. Z daleka przypominają przyjemną dla oka dekorację, niczym portugalskie azulejos, ale po bliższym przyjrzeniu się widać hasła najczęściej antywojenne i nawołujące do tolerancji. W pięknej barwie błękitnego nieba. Instrukcja: „Tylko niebieski; jak ocean”.
Siła pokoju, siła kobiety
Yoko Ono była również pionierką feminizmu i niestrudzoną działaczką na rzecz pokoju, czego przedsmak widz dostaje już na zewnątrz budynku muzeum. Prawie na całą szerokość fasady rozciąga się hasło „Peace is Power”, a inne pokojowe slogany można również znaleźć w centrum Düsseldorfu.
Część wystawy ponadto poświęcono udokumentowaniu antywojennych działań artystki. Oczywiście nie zabrakło zdjęć i nagrań ze słynnych akcji, które prowadziła z Johnem Lennonem, gdy otoczeni reporterami i widownią przez wiele dni leżeli w łóżku, aby demonstrować na rzecz pokoju.
Z podobną zaciekłością walczyła o prawa kobiet. Pokazano między innymi performans „Cut Piece” z 1964 roku, gdy mężczyźni, ale i kobiety, kawałek po kawałku pozbawiali ją ubrania z jej ciała. W innym filmie, na centralnie zawieszonym pod sufitem tej sali monitorze, wyświetlany jest film „Fly”, w którym mucha bezczelnie i natrętnie spaceruje po nagim kobiecym ciele i jego zakamarkach. Kadr z tego filmu, ukazujący muchę na sutku, podobno jest najczęściej sprzedawaną pocztówką w muzealnych sklepach na całym świecie.
W części wystawy poświęconej muzyce, feministyczne hymny takie jak „Sisters O Sisters” (1972), „Woman Power” (1973) i „Rising” (1995) zachęcają kobiety do budowania nowego świata, bycia „odważnymi i wściekłymi”, wzmacniając przesłanie utworów Ono potępiających przemoc wobec kobiet. Także i tu zaprezentowano kolekcję okładek płyt z muzyką Yoko Ono oraz nagrania rozbrzmiewające w słuchawkach. Jest i słynne „Imagine”, które powstało w 1971 roku z Plastic Ono Band i Johnem Lennonem. Sama muzyka – w której jest dużo symbolicznego krzyku – jest zresztą wszechobecna, wydobywa się przecież z głośników w muzealnym hallu.
Wystawa pokazuje, jak nieograniczony, otwarty i niekonwencjonalny jest dorobek Yoko Ono. Artystka, urodzona w roku 1933, wciąż jest aktywna. To dobrze. Może dzięki temu, że nieustannie zachęca odbiorców do kwestionowania zastanego porządku i do partycypacji, nie przestaniemy zadawać sobie pytań, często niewygodnych. I nie zamilknie muzyka umysłu.
Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na Facebooku! >>
Wystawa „Yoko Ono. Muzyka umysłu” w Kunstsammlung Nordrhein-Westfalen (K20) w Düsseldorfie potrwa do 16.03.2025.