1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Zagraniczni inwestorzy wolą Francję od Niemiec

28 maja 2020

Przed koronkryzysem Francja była najbardziej atrakcyjnym miejscem inwestycji w Europie. Firmy amerykańskie wycofywały się z Niemiec. Równocześnie na znaczeniu zyskały firmy z Chin i Turcji.

Francja najatrakcyjniejsza dla inwestorów
Francja wygrywa jak kraj do inwestowaniaZdjęcie: Getty Images/AFP/P. Lopez

Przed wybuchem pandemii koronawirusa ulubionym miejscem lokalizacji inwestycji w Europie po raz pierwszy stała się Francja. Liczba realizownych w niej projektów przez firmy zagraniczne wzrosła w roku ubiegłym o 17 procent i wyniosła w sumie 1197 projektów, o czym poinformowała znana międzynarodowa firma doradcza i audytorska EY (Ernst & Young).

Pomimo różnych obaw i niepewności związanych z brexitem, Wielka Brytania zyskała na atrakcyjności w oczach inwestorów o 5 procent (1109 inwestycji) i zajęła w rankingu EY drugie miejsce, wyprzedzając w nim Niemcy. W Republice Federalnej liczba bezpośrednich inwestycji zagranicznych (971) uległa stagnacji i pozostała na poziomie z roku 2018.

USA pozostają największm inwestorem w Niemczech

Zdaniem analityków firmy EY, ten stan rzeczy wynika przede wszystkim ze wstrzemięźliwej postawy przedsiębiorstw amerykańskich, które wolą inwestować w innych państwach europejskich. Amerykańskie projekty w Niemczech zmniejszyły się o 12 procent, czyli o 193 inwestycje. Mimo to koncerny z USA w dalszym ciągu pozostają największym inwestorem zagranicznym w Niemczech, znacznie wyprzedzając pod tym względem inne kraje.

Chińscy i niemieccy przedsiębiorcy na forum gospodarczym w NiemczechZdjęcie: Getty Images/AFP/T. Lohnes

Na rynek wchodzą inni, niepewność pozostaje

Spadek amerykańskiego zaangażowania w Niemczech został skompensowany głównie przez firmy chińskie i tureckie. W przypadku Chin odnotowano wzrost inwestycji o 27 procent, czyli o 84 projekty, a liczba projektów tureckich (77) zwiększyła sie ponad dwukrotnie.

W tym roku, wskutek pandemii koronawirusa, liczba inwestycji zagranicznych w Niemczeh zostanie ograniczona do minimum. Dyrektor EY w Niemczech, Hubert Barth, powiedział, że wielu przedsiębiorstwom chodzi w tej chwili głównie o utrzymanie ich płynności finansowej, tym bardziej, że "nie wiadomo, jak silne będzie załamanie się koniuntury, jak długo ono potrwa i w jakim kierunku pójdzie rozwój rynków zbytu w perspektywie średniookresowej". Jego zdaniem w tym roku należy liczyć się ze spadkiem zagraniczych inwestycji w Niemczech o 35 do 50 procent.

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>

RTR, DPA/jak

Portugalia w rękach Chińczyków

02:10

This browser does not support the video element.