1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Zamach w Berlinie. Pięć lat po ataku zmarła 13. ofiara

26 października 2021

W zamachu na jarmark bożonarodzeniowy w Berlinie w 2016 r. życie straciło 12 osób. Pięć lat po zamachu zmarł mężczyzna, który pośpieszył z pomocą i został ciężko ranny.

Zamach na jarmark w Berlinie
Zamach na jarmark w Berlinie Zdjęcie: Reuters/F. Bensch

Pięć lat po zamachu terrorystycznym na jarmark bożonarodzeniowy w Berlinie zmarł jeden z ratowników. 49-letni Sascha Huesges zmarł 5 października i został pochowany w swoim ostatnim miejscu zamieszkania – w Troisdorfie koło Bonn. To trzynasta ofiara zamachu w Berlinie.

Po ataku na jarmark bożonarodzeniowy na Breitscheidplatz 19 grudnia 2016 roku Sascha Huesges od razu pospieszył na pomoc. Wtedy został prawdopodobnie uderzony belką i poważnie ranny w głowę. Od tego czasu wymagał całodobowej opieki. Pielęgnował go mąż i rodzina. Bezpośrednią przyczyną śmierci Huesgesa była choroba zakaźna w wyniku długotrwałego schorzenia.

Nazwisko na pomniku

Astrid Passin, rzeczniczka ofiar i poszkodowanych w zamachu, napisała teraz list do Kancelarii Senatu Berlina, w którym prosi, aby nazwisko zmarłego 49-latka znalazło się również na stopniach pomnika przy Kościele Pamięci w Berlinie. Jak podaje berlińska rozgłośnia RBB, Passin ma nadzieję, że nastąpi to do 19 grudnia, czyli piątej rocznicy zamachu.

Nazwiska ofiar zamachu upamiętnione na schodach przy Kościele PamięciZdjęcie: Simone Kuhlmey/Pacific Press/picture alliance

Błędy organów bezpieczeństwa

19 grudnia 2016 roku Tunezyjczyk Anis Amri uprowadził polską ciężarówkę, zabijając wcześniej jej kierowcęPolaka Łukasza Urbana i wjechał nią w tłum ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym na Breitscheidplatz w centrum zachodniego Berlina. Zginęło tam jedenaście osób, a ponad 60 zostało rannych. Amri, któremu niemieckie urzędy odmówiły azylu w Niemczech, już wcześniej zwrócił uwagę władz jako islamista. Po zamachu uciekł do Włoch, gdzie został zastrzelony przez policję.

Po czterech latach śledztwa komisja śledcza Izby Deputowanych w Berlinie ustaliła, że zamach był możliwy w wyniku licznych błędów, popełnionych przez funkcjonariuszy różnych agencji bezpieczeństwa w Berlinie i na szczeblu federalnym. Decydująca okazało się to, że służby błędnie oceniły Amriego latem 2016 roku. Błędy popełnił także Federalny Urząd Kryminalny (BKA).

(DPA/dom)

Rodzina zamordowanego kierowcy czeka na kondolencje

03:16

This browser does not support the video element.