1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Islamiści przeciwko islamistom

Diana Hodali / Iwona D. Metzner7 lipca 2015

W Strefie Gazy pojawiły się nowe linie frontu: dotąd zwalczały się nawzajem Hamas z Izraelem. Do tego grona dołączyło obecnie Państwo Islamskie, które też grozi Hamasowi.

Hamas Mitglieder Parade in Gaza 12.12.2014
Kolor rozpoznawczy, zielony. Członkowie Hamasu na paradzie w Strefie GazyZdjęcie: Reuters/I. Abu Mustafa

Wideo ugrupowania terrorystycznego Państwo Islamskie (PI) trwa 16 minut. Tym razem odezwa skierowana jest bezpośrednio do sunnickich, a więc islamskich braci w wierze, a nie jak zwykle do zwierzchnika jednego z państw zachodnich. A ściślej: do rządzącego w Strefie Gazy Hamasu albo - jak określa ich PI - do „tyranów z Hamasu”.

Wideo zostało nakręcony w syryjskim Aleppo, bastionie Państwa Islamskiego. Na serwisach społecznościowych rozprzestrzenił się w mgnieniu oka: „Zrównamy z ziemią państwo żydowskie i wyplenimy was (Hamas) i (rządzącą na Zachodnim Brzegu, red.) Fatah. Nie będzie już sekularystów, bo zostaną przez nas stopniowo zgładzeni” - zapowiada zamaskowany członek Państwa Islamskiego.

Państwo Islamskie zarzuca ruchowi Hamas (dosł. Zapał albo Entuzjazm, red.) zbliżenie się do szyickiego Iranu. Solą w oku PI są też kontakty Hamasu z szyicką organizacją terrorystyczną Hezbollah w Libanie, która, wspierana przez Teheran, walczy w Syrii u boku prezydenta Baszara Al-Asada.

Szkoła ONZ zbombardowana w czasie wojny z Izraelem w 2014 rokuZdjęcie: Mahmud Hams/AFP/Getty Images

Salafici wymykają się spod kontroli

Krytyka z ust przedstawicieli Państwa Islamskiego staje się stopniowo coraz bardziej ekstremalna: egzekwowanie przez Hamas zasad szariatu w opanowanej przez tę organizację Strefie Gazy nie jest tak surowe jak - wg PI - być powinno. Przedstawicielom Państwa Islamskiego nie podoba się również, że Hamas stawia zbyt słaby opór Izraelowi. „Droga wyzwolenia Palestyny prowadzi przez Irak i my dzień po dniu zbliżamy się do tego celu” – ostrzega w filmie jeden z mężczyzn, dodając, że „Hamas się od niego coraz bardziej oddala”.

Ten film jest zapowiedzią walki. Wprawdzie PI nie jest jeszcze w Strefie Gazy rzeczywistą siłą, bo ma tam ponoć trochę więcej niż tysiąc zwolenników i sympatyków. W czerwcu przyznali się oni do jednego z ataków rakietowych na Izrael.

Po zaciętej wojnie z Izraelem, w lecie 2014 roku, Hamas próbuje ograniczyć wpływy różnych ugrupowań ekstremistycznych, które torpedują zawieszenie broni z Izraelczykami. Bojownicy Hamasu zrównali z ziemią meczet, w którym modlili się salafici. Wielu mężczyzn aresztowano.

Pożywka dla terroryzmu

Hamas i salafici nie po raz pierwszy skaczą sobie do oczu. Spustoszona przez kilka wojen i zaryglowana przez Izrael Strefa Gazy jest idealną pożywką dla ekstremistów: brak perspektyw, bezrobocie, brak swobody poruszania się zdominowały dzień powszedni młodych ludzi, którzy stanowią większość mieszkańców Strefy Gazy. W poszukiwaniu alternatywy przyłączają się do grup ekstremistycznych.

Wielu Palestyńczyków głosowało w wyborach w 2006 roku na Hamas, licząc na poprawę bytu. Jednak po dziś dzień się tego nie doczekali. Wręcz przeciwnie. Konfrontacja między Hamasem a Państwem Islamskim uderza nie tylko w ludność Strefy Gazy. Również Izraelowi nie wróży to nic dobrego. Israel Katz, izraelski minister ds. strategicznych i służb specjalnych zarzuca Hamasowi kooperację z PI na Synaju. To ugrupowanie jednak gwałtownie temu zaprzecza.

Tymczasem w Izraelu mnożą się głosy ostrzegające przed utratą przez Hamas kontroli nad Strefą Gazy. Były szef wywiadu wojskowego USA Michael Flynn już w 2014 roku ostrzegał, że zniszczenie Hamasu nie jest dobrym pomysłem, bo w regionie może się wówczas wydarzyć "coś znacznie gorszego”.

Diana Hodali / Iwona D. Metzner