1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiła niespodzianka w kalendarzu adwentowym.

Tomasz Kujawiński28 listopada 2012

Test niemieckiej Fundacji Konsumenckiej Stiftung Warentest wykazał, że czekolada z kalendarzy adwentowych zawiera śladowe ilości olejów mineralnych. Dla producentów to ostrzeżenie przychodzi w najgorszej chwili.

ILLUSTRATION - Ein Fenster in einem Adventskalender ist am 26.11.2012 in Berlin geöffnet. In der Schokolade von Adventskalendern sind Rückstände von schädlichen Mineralölen und änlichen Stoffen gefunden worden. Foto: Britta Pedersen/dpa (ACHTUNG: Bei dem hier abgebildeten Kalender handelt es sich nicht um einen der belasteten Adventskalender)
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Na kilka dni przed rozpoczęciem adwentu niemiecka Państwowa Fundacja Konsumencka Stiftung Warentest podała wyniki testu 24 kalendarzy adwentowych dla dzieci, zawierających czekoladki. Fundacja przetestowała tradycyjne kalendarze i okazało się, że czekolada 9 z 24 z nich zawiera śladowe ilości olejów mineralnych, pochodzące przypuszczalnie z opakowań, do których produkcji użyto papieru z makulatury.

Niemieccy producenci czekolady z miejsca jęli zarzucać fundacji niewłaściwe metody testu oraz niepotrzebne niepokojenie klientów. Natomiast Stiftung Warentest twierdzi, że nawet szczątkowe ilości olejów mineralnych nie powinny znajdować się w czekoladzie i w przypadku 9 najgorzej ocenionych kalendarzy odradza spożycie ich słodkiej zawartości.

Kalendarze cieszą się dużą popularnością, tylko czy czekoladę możne jeść bez wahania?Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Oleje mineralne są wszędzie

"Chcielibyśmy zwrócić uwage na to, że oleje mineralne w śladowych ilościach znajduje się wszędzie" – takie oświadczenie wydała firma Kraft Ford, producent czekolady Milka. Natomiast w poniedziałek (26.11.) Federalny Związek Przemysłu Cukierniczego wydał oświadczenie, w którym uspokaja klientów pisząc, że spożycie czekolady z kalendarzy adwentowych nie zagraża zdrowiu.

Fundacja Warentest natomiast zaznacza, że w Niemczech jak i w całej Unii Europejskiej nie ma jeszcze norm, które regulowałyby zawartość między innymi olejów mineralnych w żywności, ale z badań przeprowadzonych na zwierzętach wynika, że niearomatyczne oleje mogą być przyczyną stanów zapalnych wątroby. Ponadto substancje te ogólnie uważane są za rakotwórcze.

Kalendarze adwentowe umilają okres oczekiwania na świętaZdjęcie: lagom/Fotolia

Interwencja na wyższym szczeblu

Szybkiej oceny sytuacji podjął się podległy ministerstwu rolnictwa i ochrony konsumenta Federalny Urząd Oceny Ryzyka (Bundesinstitut für Risikobewertung). W wydanym we wtorek (27.11.) komunikacie uspokaja konsumentów mówiąc o bardzo niskiej koncentracji szkodliwych substancji. Mowa jest o 7 miligramach olejów mineralnych na kilogram czekolady, czyli o 0,022 miligrama w każdej czekoladce.

W oświadczeniu czytamy dalej, że – "są na rynku kalendarze, których czekolada nie zawiera szkodliwych substancji. Oczekujemy od producentów, żeby dołożyli starań, aby produkować taką żywność, która nie zawiera owych substancji" - podkreśla instytut.

Skąd te oleje?

Śladowe ilości olejów mineralnych znalazły się w czekoladzie raczej przez przypadek. Okazuje się, że wszystkiemu winne są tekturowe opakowania. Produkowane są one zwykle z papieru recyclingowanego, a znajdujące się na nich nadruki wykonane są farbą zawierającą szkodliwe substancje. Jak większość artykułów sprzedawanych masowo, są one produkowane z pewnym wyprzedzeniem czasowym i przez pewien okres składowane. Prawdopodobnie wtedy substancje te przenikają do czekolady.

Po ujawnieniu wyników testu koncern Arko wycofał wszystkie swoje kalendarze adwentowe z obiegu. - Postawiliśmy na przezorność i wycofaliśmy produkt ze sprzedaży – powiedział Torsten Teufel prezes firmy.

dpa / Tomasz Kujawiński

red. odp.: Małgorzata Matzke