Zaufanie do Ukrainy nie jest bezgraniczne [OPINIA]
2 kwietnia 2015Kto jest odpowiedzialny za zabicie demonstrantów w Kijowie? Do masakry na kijowskim Majdanie doszło ponad rok temu. W stolicy Ukrainy zginęło wtedy ponad sto osób. Po dziś dzień ta zbrodnia nie została wyjaśniona. Nie bez racji wysuwa się w raporcie Grupy Konsultatywnej Rady Europy mocne zarzuty, że władze ukraińskie blokują śledztwo w tej sprawie. Widocznie również dlatego, że członkowie sił bezpieczeństwa, którzy brali udział w tłumieniu demonstracji na Majdanie, są potrzebni na wschodzie kraju.
Kijów w ogniu krytyki
Miażdżący werdykt RE położył się cieniem na wizycie premiera Arsenija Jaceniuka w Berlinie. Ukraiński szef rządu obiecał wyjaśnienie tej zbrodni. Ale jego ministrowie mieli przecież na to dosyć czasu. Nic dziwnego, że Kijów znalazł się teraz w ogniu krytyki. W kwestii wyjaśnienia okoliczności zbrodni nie chodzi wyłącznie o sprawiedliwość dla ofiar i ukaranie sprawców. Chodzi również o pytanie, czy Ukraina promuje europejskie wartości, jak na przykład praworządność.
Obietnica Angeli Merkel
Nie jest to łatwe dla kraju znajdującego się w stanie wojny i który musi od podstaw zreformować skorumpowaną od lat państwowość. Europa jest nadal gotowa pomóc Ukrainie. W czasie wizyty Jaceniuka kanclerz Niemiec Angela Merkel obiecała dalsze wsparcie, zwłaszcza natury gospodarczej i finansowej. Wie ona bowiem, że ten kraj znajduje się tak blisko skraju przepaści, jak nigdy dotąd. Wszystko za sprawą wojny. Ale też dlatego że dawna sitwa nadal trzyma się razem i nie obalono jeszcze władzy oligarchów na Ukrainie.
Bez rozejmu nie będzie stabilizacji
Do tego dochodzi jeszcze fakt, że Rosja odebrała Ukrainie nie tylko Krym, lecz wmanewrowała ją w wojnę, która pochłonęła już tysiące ofiar w ludziach i zniszczyła część kraju. W odbudowę Ukrainy trzeba będzie włożyć wiele wysiłku. Warunkiem jest jednak wdrożenie postanowień z Mińska. Tymczasem premier Ukrainy wypowiedział się ze sceptycyzmem na temat szans tego porozumienia. Jego obawy podziela się również w Niemczech. Bo rosyjskie czołgi i rakiety ciągle jeszcze znajdują się na Ukrainie. Ciągle jeszcze grozi też natarcie wspieranych przez Rosję separatystów na ukraińskie miasto Mariupol. Raz po raz dochodzi do łamania rozejmu.
Również Moskwa utrudnia wyjaśnienie zbrodni
Aneksja Krymu i wojna w Donbasie były odpowiedzią Kremla na marzenia Ukraińców o lepszym życiu. Dlatego setki tysięcy ludzi wyszło na ulicę. W konsekwencji wielu straciło życie. Zginęli z rąk snajperów, którzy strzelali z ukrycia do tłumu.
Ta zbrodnia musi zostać wyjaśniona. Wielu decydentów, których obarcza się odpowiedzialnością za strzały na Majdanie, jak były prezydent Wiktor Janukowycz i jego minister spraw wewnętrznych, ukryli się w Rosji, podobnie jak członkowie oddziałów specjalnych, którzy w brutalny sposób wystąpili przeciwko demonstrantom.
Jaceniuk ma rację, krytykując rolę Rosji. Ukryli się tam ważni świadkowie i być może rakże domniemani sprawcy i Moskwa też uniemożliwia ich wykrycie. Tyje, że także Kijów musi teraz zadbać o wyjaśnienie. W przeciwnym razie zaprzepaści zaufanie swoich partnerów na Zachodzie.
Bernd Johann / tł. Iwona D. Metzner