Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nie wierzy w szczerość intencji przywódcy Kremla Władimira Putina, który nieoczekiwanie ogłosił wielkanocne „zawieszenie broni” na froncie w Ukrainie. Wciąż trwają bowiem walki na terytorium Rosji oraz ostrzały artyleryjskie wzdłuż linii frontu. Rankiem ukraińskie siły zbrojne zgłosiły 59 przypadków ostrzału i pięć prób ataków wzdłuż linii frontu ze strony rosyjskiej, napisał Zełenski na platformie X w Niedzielę Wielkanocną (20 kwietnia).

Rosyjską artylerię wciąż słychać również na niektórych odcinkach frontu w samej Ukrainie. A nad miasta nadlatują rosyjskie drony. W sobotę wieczorem (19.04) w Kijowie i innych częściach kraju ogłoszono alarmy lotnicze.

Nie należy zatem ufać słowom płynącym z Moskwy, przestrzega Zełenski. „Zbyt dobrze wiemy, jak Moskwa manipuluje i jesteśmy przygotowani na wszystko – oświadczył. I dodał, że „każde rosyjskie uderzenie spotka się z należytą odpowiedzią”. Prezydent przyznał jednocześnie, że „sytuacja uspokoiła się w niektórych obszarach”.

Powrót do propozycji Trumpa

Zełenski zadeklarował też, że Ukraina gotowa jest dotrzymać zawieszenia broni – jeżeli Rosja naprawdę gotowa jest na „całkowite i bezwarunkowe” wstrzymanie ognia. Zasugerował również przedłużenie zawieszenia broni poza Niedzielę Wielkanocną. „30 dni dałoby szansę na pokój” – podkreślił ukraiński prezydent. 30-dniowe zawieszenie broni było propozycją przyjętą przez Ukrainę w czasie niedawnych prób mediacji podjętych przez administrację prezydenta USA Donalda Trumpa.

Dla milionów Ukraińców Wielkanoc jest „jednym z najważniejszych świąt”, podkeślił Zełenski w swoim wieczornym przesłaniu wideo. „I miliony Ukraińców pójdą do kościołów” – dodał. Jednak podczas wojny od 2022 roku Rosja „zniszczyła lub uszkodziła ponad 600 kościołów, domów modlitwy i miejsc kultu”.

„Humanitarne” zawieszenie broni

W sobotę prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił, że „wielkanocne zawieszenie broni” na froncie w Ukrainie będzie obowiązywać od wieczoru (godziny 17:00 czasu środkowoeuropejskiego) do północy w Niedzielę Wielkanocną (23:00 czasu środkowoeuropejskiego). Na spotkaniu z szefem sztabu generalnego Walerijem Gierasimowem uzasadnił zawieszenie broni „względami humanitarnymi” i wezwał Ukrainę do złożenia broni w tym okresie.

Putin uczestniczył w nocy w nabożeństwie wielkanocnym w moskiewskim soborze Chrystusa Zbawiciela, celebrowanym przez zwierzchnika Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, patriarchę Cyryla. Jak podała państwowa agencja RIA, patriarcha powiedział, że „trwały i sprawiedliwy pokój może zostać ustanowiony w krainie historycznej Rusi”. Jest to prawdopodobnie aluzja do średniowiecznego imperium, które jest uważane za prekursora Rosji i Ukrainy.

Politolog dla DW: „rażąca hipokryzja”

Żyjący na emigracji rosyjski politolog Dmitrij Oreszkin uważa ogłoszone przez Putina dwudniowe zawieszenie broni za „rażącą hipokryzję”. Gdyby rosyjski prezydent naprawdę chciał pokoju, powinien był ogłosić zawieszenie broni na tydzień wielkanocny lub nawet dwa tygodnie, powiedział Oreszkin w rozmowie z Deutsche Welle.

Poprzez ograniczone działania Putin chciał zasygnalizować, że szanuje wysiłki Trumpa. Jednak faktycznie „nie podejmuje żadnych poważnych kroków w kierunku deeskalacji”, powiedział Oreszkin. Putin nie chce „otwartego starcia” z prezydentem USA, ale ma nadzieję przedłużyć próby rozwiązywania konfliktu, a jednocześnie „skubać małe kawałki ukraińskiego terytorium” i wzmocnić swoją pozycję negocjacyjną.

(DPA, AFP, DW/ widz)

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>