"Zielony" Salon
13 września 2007![Nowy "Smart" o napędzie hybrydowym na targach IAA](https://static.dw.com/image/2779872_800.webp)
Ochronę klimatu ziemskiego firmy samochodowe odkryły obecnie dla siebie jako istotny – i lukratywny - temat. O ile w ubiegłych latach stawiano przede wszystkim na coraz większą ilość koni pod maską o tyle tegoroczny 62. salon samochodowy IAA jest miejscem szczególnej premiery. Po raz pierwszy bowiem ochrona klimatu ziemskiego postawiona została oficjalnie w centrum uwagi.
"Zobaczmy, co poruszy nas jutro" - to hasło tegorocznego pokazu i oznacza ono w pierwszym rzędzie zabiegi o jak najmniejsze zużycie paliwa i redukcję emisji spalin. Nowoczesne systemy napędu – jak silniki hybrydowe, prototypy nowej generacji silników czy systemy odzyskiwania energii traconej przy hamowaniu – to kierunki przyszłego rozwoju w dziedzinie motoryzacji. Ma oderwać to uwagę fanów motoryzacji od luksusowych modeli a zwrócić ją ku technologiom i rozwiązaniom ekologicznym w samochodach.
Ekologiczna ofensywa
- Salon IAA nie będzie „Zielonym Tygodniem”, ale z pewnością stanie się wiodącymi targami dla trwałych, ekologicznych tendencji w transporcie samochodowym. Będzie się można przekonać, że niemiecki przemysł ofensywnie podchodzi do tematu ochrony klimatu. Targi te będą także witryną, w której pokażemy konkurujące ze sobą rozwiązania techniczne. Nie ma bowiem jednej jedynej sprawdzonej receptury, jak zmniejszyć zużycie paliw i emisję spalin. Pokażemy jak duży jest wachlarz możliwych rozwiązań i koncepcji - podkreśla Matthias Wissmann, od lata tego roku pełniący funkcję przewodniczącego Niemieckiego Zrzeszenia Przemysłu Samochodowego, VDA.
Niemieccy producenci aut mają się też w tej dziedzinie czym pochwalić – twierdzi przewodniczący zrzeszenia VDA – i pokażą swe najnowsze dokonania. Ogółem ponad 1000 wystawców z 40 krajów zaprezentuje we Frankfurcie nad Menem 80 światowych premier.
Lepsza sprzedaż za granicą niż w kraju
Konkurencja na rynku światowym jest duża i niemieccy producenci muszą się nie lada wysilać żeby jej sprostać. Co prawda Mercedes, BMW i inii biją rekordy pod względem ilości aut sprzedanych za granicą, a popyt na niemieckie auta w Chinach, Europie zachodniej i Ameryce Północnej jest co najmniej zadowalający – o tyle niezadowalające są obroty w samych Niemczech. Dzieje się tak za sprawą wysokich cen paliw i nowej stawki VAT-u, którą z początkiem roku podniesiono z 16 do 19 %.
Lecz to nie mąci optymizmu Matthiasa Wissmanna, który przyznaje, że wszyscy spodziewają się, iż frankfurcki salon przyda silnych impulsów. Sygnał nadszedł także ze strony rządu federalnego: w przyszłości wysokość podatku drogowego ma być uzależniona od tego, ile samochód emituje spalin. Będzie to bodźcem dla ludzi, by kupować oszczędniejsze auta o nowoczesnej technologii. Należy więc spodziewać się poprawy sytuacji na niemieckim rynku pod koniec bieżącego roku czy z początkiem przyszłego.
Limuzyna dla Jamesa Bonda
Lecz pomimo wszelkich ekologicznych aspektów Salon będzie też jak zawsze budził emocje. Volkswagen będzie świętował tu prezentację pierwszego wozu terenowego. Nie zabraknie także gigantów – może nie odpowiadających aktualnym trendom, ale mających swoich gorących zwolenników: Porsche GT2 – z silnikiem o mocy 530-stu koni czy Audi RS 6 (565 KM).
„Służbowy samochód” Jamesa Bonda, Aston Martin DBS, który teraz wszedł do seryjnej produkcji, będzie także z pewnością przyciągał jak magnes miłośników szybkich i szykownych aut.