Zjazd SPD wyraża zgodę na negocjacje koalicyjne z Merkel
21 stycznia 2018Zjazd SPD po kilkugodzinnej burzliwej debacie wyraził w niedzielę w Bonn niewielką większością głosów zgodę na rozpoczęcie negocjacji ws. koalicji rządowej z blokiem chadeckim CDU/CSU Angeli Merkel.
Za rozpoczęciem rozmów opowiedziało się 362 z 642 delegatów uczestniczących w zjeździe w dawnej stolicy RFN. Przeciwko koalicji z Merkel głosowało 279 delegatów.
„Odczuwam ulgę i radość” – powiedział szef SPD Martin Schulz po ogłoszeniu wyników głosowania. Telewizja pokazała, jak w chwili odprężenia po wielkim napięciu dał siedzącej obok niego przewodniczącej klubu parlamentarnego SPD Andrei Nahles porozumiewawczego kuksańca.
Podstawą dyskusji, w której brało udział 600 delegatów oraz 45 członków władz najstarszej niemieckiej partii politycznej, był dokument przyjęty ponad tydzień temu po zakończeniu rozmów sondażowych między socjaldemokratami i chadekami.
Schulz apeluje o zgodę na rozmowy
Przed głosowaniem Schulz zaapelował do delegatów ponownie o zgodę na negocjacje. „Patrzy na nas w tej chwili cała Republika Federalna, a także ludzie w całej Europie. To bez wątpienia moment kluczowy w najnowszej historii naszej partii” – mówił Schulz prosząc o mandat do negocjacji i zaufanie.
„Nie można chcieć rządzić za wszelką cenę, ale nie powinno się też za wszelką cenę nie chcieć rządzić” – zaznaczył kierujący od roku SPD były szef Parlamentu Europejskiego.
W przemówieniu na rozpoczęcie zjazdu Schulz wskazywał na sukcesy SPD we wcześniejszych rozmowach sondażowych z CDU/CSU. Wymienił między innymi zapowiedziane reformy w oświacie i prawie pracy, pomoc dla dzieci żyjących w ubóstwie, stabilizację emerytur, a także powrót do dawnego systemu, w którym pracodawca i pracobiorca opłacają składki na ubezpieczenie zdrowotne po połowie.
„Niemiecka polityka ma, czy tego chcemy czy nie, decydujący wpływ na Europę” – powiedział szef SPD. „Dokument rozmów sondażowych jest manifestem europejskich Niemiec, które są świadome swojej odpowiedzialności za wolność, demokrację i solidarność w Europie” – kontynuował. To koniec dotychczasowej niemieckiej polityki, która zbyt często miała na wszystkie problemy odpowiedź „nie”. „Duch neoliberalizmu w Europie musi zostać wreszcie powstrzymany” – podkreślił.
Schulz ostrzega przed prawicową falą
Schulz określił SPD mianem „bastionu przeciwko prawicy”. „Przez Europę przetacza się prawicowa fala. Popatrzcie na rząd we Wiedniu, popatrzcie na Pragę, na Warszawę, na Budapeszt” – mówił socjaldemokrata. „Jesteśmy partią opowiadającą się za międzynarodową solidarnością, internacjonalistyczną demokracją i walką z prawicą” – podkreślił. Udział SPD w niemieckim rządzie może jego zdaniem przyczynić się do powstrzymania prawicowej fali.
Młodzieżówka SPD za przejściem do opozycji
Przeciwnicy koalicji z CDU i CSU apelowali o odrzucenie wniosku władz SPD i przejście do opozycji. Szef młodzieżówki SPD – Jusos, Kevin Kuehnert powiedział, że socjaldemokraci i chadecy mają rozbieżne interesy. Współpraca SPD z CDU/CSU w poprzedniej kadencji doprowadziła do „ogromnego kryzysu zaufania” w partii – mówił szef Jusos. Inni mówcy wskazywali, że SPD stała się partią jedynie „korygującą działania CDU”. „Musimy znów stać się najsilniejsza siłą w kraju” – postulowali przedstawiciele młodzieżówki SPD.
Krytycy uważają, że SPD powinna przejść do opozycji i w tej roli dokonać personalnej i programowej odnowy. Ponowna koalicja z Merkel byłaby ich zdaniem śmiertelnym zagrożeniem dla i tak już osłabionej partii. W wyborach do Bundestagu we wrześnie SPD dostała 20,5 proc. głosów, co jest najgorszym wynikiem tej partii od końca II wojny światowej.
Emocjonalne wystąpienie Nahles
Szefowa klubu parlamentarnego SPD Andrea Nahles w bardzo emocjonalnym przemówieniu obiecała, że uczestnicy rozmów z ramienia SPD będą „negocjować, aż druga strona zacznie kwiczeć”. „Głupotą” nazwała zarzuty, że socjaldemokraci zbyt mało osiągnęli w poprzedniej kadencji. „Przypomnijcie sobie płacę minimalną” – mówiła. Nahles dostała większe oklaski niż Schulz.
Kierownictwo obiecuje poprawki w umowie koalicyjnej
Schulz i inni członkowie kierownictwa SPD zapowiedzieli, że podczas negocjacji będą dążyli do uwzględnienia w umowie koalicyjnej poprawek postulowanych przez delegatów. Chodzi między innymi o zliberalizowanie ograniczeń w przepisach dotyczących łączenia rodzin w przypadku uchodźców, którzy nie mają prawa do azylu, a jedynie do czasowego pobytu w Niemczech ze względu na wojnę w Syrii. SPD chce ponadto likwidacji umów na czas określony oraz zmian w systemie ochrony zdrowia, przede wszystkim zniesienia podziału na publiczne i prywatne kasy chorych.
Schulz ratuje głowę. Ulga u Merkel
Wynik głosowania oznacza pozostanie Schulza na stanowisku szefa SPD z perspektywą wejścia do nowego rządu. Odrzucenie przez zjazd propozycji podjęcia rozmów koalicyjnych oznaczałoby prawdopodobnie koniec jego politycznej kariery.
Odetchnąć z ulgą może także Merkel. Fiasko rozmów z SPD byłoby jej drugą nieudaną próbą sformowania rządu.
Po wyborach 24 września szefowa CDU podjęła rozmowy o koalicji z FDP i Zielonymi, jednak liberałowie zerwali je w listopadzie. Dopiero wtedy Merkel powróciła do pomysłu ponownej koalicji z SPD. Oba największe bloki polityczne rządziły wspólnie przez ostatnie cztery lata.
Reakcje na wynik głosowania: Po decyzji SPD ws. wielkiej koalicji: ulga, zadowolenie i krytyka
Po negocjacjach o koalicji referendum wśród członków SPD
Zgoda na negocjacje nie przesądza jeszcze ostatecznie losów przyszłej koalicji. Jeżeli rozmowy zakończą się zgodnie z planem w lutym, na drodze do powołania rządu Angeli Merkel stoi plebiscyt z udziałem wszystkich ponad 440 tys. członków SPD.
Merkel zapowiada, że jej nowy rząd rozpocznie pracę przed Wielkanocą. Zdaniem wielu politologów, rząd chadeków i socjaldemokratów raczej nie przetrwa całej czteroletniej kadencji.
Jacek Lepiarz, Berlin