1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Zmęczony prezydent Kaczyński --- Nowa stretegia Orlenu.

Malgorzata Matzke22 grudnia 2006

"W cieniu brata"- tak tytułuje artykuł w SÜDDEUTSCHE ZEITUNG Thomas Urban, warszawski korespondent tej gazety. Stwierdza w nim, że "prezydent Rzeczypospolitej Lecz Kaczyński sprawia często wrażenia, jak gdyby sprawowany urząd był dla niego ciężarem a decyzje podejmował raczej jego brat, Jarosław – tak jak było to już przez całe życie braci-bliźniaków. Dyplomaci zwracali uwagę na to, że na pierwszym przyjęciu noworocznym dla korpusu dyplomatycznego Lech odczytał sucho swoje przemówienie nie odrywając w ogóle wzroku od kartki – zupełnie inaczej niż jego poprzednik Aleksander Kwaśniewski, który wszystkich poklepywał po ramieniu i żartował – posługując się wybornym angielskim, niezłym rosyjskim i niemieckim.

W przypadku prezydenta Kaczyńskiego można natomiast odnieść wrażenie, że wciąż jeszcze nie czuje się on dobrze na międzynarodowym parkiecie – to zdanie podziela także polska prasa. Nie włada językami obcymi i nie ma talentu do komunikacji. Jego doradcy nie ukrywają także, że czuje się źle traktowany przez większość zagranicznej prasy. Publikuje ona relacje piętnujące go jako antysemitę, wrogiego Europie ciemniaka /"Hinterwaeldler"/ prześladującego homoseksualistów". "Lecz – jak zaznacza warszawski korespondent SUEDDEUTSCHE- nie ma absolutnie żadnych dowodów na antysemityzm braci Kaczyńskich – wręcz przeciwnie: prezydent bierze udział w różnych żydowskich uroczystościach a media w Tel Avivie nazywają go „przyjacielem Izraela”. Równie bezpodstawny jest zarzut o prześladowaniu w Polsce homoseksualistów. Lecz nikt nie chce puścić w niepamięć faktu, że Kaczyński jako prezydent Warszawy wydał zakaz „Parady Równości” w 2004-tym roku.

Sceptycyzm Lecha Kaczyńskiego wobec Europy ustąpił także raczej miejsca przychylności wobec Unii. Przyczynili się do tego z pewnością liczni unijni politycy , którzy wyraźnie starali się miło go traktować. Prasę obiegło zdjęcie z ostatniego szczytu Trójkąta Weimarskiego, na którym kanclerz Merkel i prezydent Jacques Chirac głaszczą go jednocześnie po ramieniu. Lecz w Polsce takie zdjęcia przyjmowane są z mieszanymi uczuciami. Jarosław Kaczński, który lubi nazywać rzeczy po imieniu , o sympatycznych gestach unijnych polityków ma ustalone zdanie. Twierdzi on, że traktuje się ich jak niepełnoletnich."

W dziale gospodarczym FRANKFURTER ALLGEMEINE ZEITUNG przynosi dziś relację o polskim koncernie paliwowym Orlen, który zamierza zmienić na niemieckim rynku swą strategię. Jak ocenia komentator gazety: „Jest to być może ostatnia próba utrzymania się na trudnym niemieckim rynku” .

"Orlenowi w czasie ostatnich 5 lat, kiedy jest tu obecny, nie udało się osiągnąć krytycznej masy potrzebnej do wytrzymania konkurencji z Aralem, Shellem, Esso i Totalem i wypracowania zysków. Jedynie sieci tanich stacji jak Jet są w stanie ze względu na niskie koszty pracy osiągać zyski pomimo niezbyt gęstej sieci stacji. Z tego względu Orlen sukcesywnie odchodzi od swojej własnej marki i przechodzi do taniej marki Star jednocześnie rozbudowując sieć stacji odkupując je od Arala. W ten sposób choć w niektórych regionach udaje mu się przejąć odpowiednie udziały na rynku. Jeżeli Orlenowi uda się faktycznie swoje własne koszty dopasować do tej nowej ekonomicznej strategii - droga ta może stać się ratunkiem. Jak to robić pokazuje już od lat sieć Jeta. Jeżeli to się Orlenowi nie powiedzie- pozostaje mu potem tylko odwrót. A na rozbiegu stoi już następny odważny- rosyjski koncern Lukoil chce kupować w Niemczech stacje benzynowe na wielką skalę."