1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Zmarł Gaspar Miklos Tamas, wielki krytyk Viktora Orbana

17 stycznia 2023

Węgry straciły wybitną osobowość. Po długiej i ciężkiej chorobie zmarł Gaspar Miklos Tamas, lewicowy filozof i publicysta, krytyk Orbana.

Gaspar Miklos Tamas na demonstracji przeciw rządom Victora Orbana w grudniu 2012
Gaspar Miklos Tamas na demonstracji przeciw rządom Victora Orbana w grudniu 2012Zdjęcie: PuzzlePix/IMAGO

TGM – pod tym pseudonimem, jego inicjałami, był znany na Węgrzech od lat. Radykalnie lewicowy filozof i publicysta. W swojej ojczyźnie był wręcz symbolem walki ze stalinowską dyktaturą, jednym z architektów transformacji, który znacząco przyczynił się do utorowania Węgrom drogi do wolności. Jednocześnie pozostał opozycjonistą i jednym z najbardziej nieprzejednanych krytyków Viktora Orbana. Co ciekawe – krytykiem, którego szanował sam Orban.

W niedzielę, 15 stycznia br., kiedy Gaspar Miklos Tamas zmarł w Budapeszcie po ciężkiej i długiej chorobie, w podzielonym politycznie kraju wydarzyło się coś niewyobrażalnego. Poruszające wspomnienia o zmarłym opublikowały nie tylko krytyczne wobec Orbana środowiska, ale z uznaniem pisały o nim także prorządowe media, w tym prorządowy dziennik „Magyar Nemzet”. Sam Viktor Orban zamieścił na Facebooku portretowe zdjęcie Gaspara Miklosa Tamasa i napisał: „Stary bojownik o wolność odszedł. Bóg z Tobą, TGM!”. Wyraz szacunku dla wyjątkowej osobowości: Tamas był przez całe swoje życie nieprzekupny, głęboko ludzki i pełen uczciwości – i nigdy nie uderzał poniżej pasa.

Gaspar Miklos Tamas urodził się w 1948 roku w transylwańskim mieście Kluż (rum. Cluj, węg. Kolozsvar), w węgiersko-żydowskiej rodzinie. Jego rodzice (ojciec – dziennikarz i reżyser teatralny, matka – pielęgniarka) działali przed II wojną światową w nielegalnej Rumuńskiej Partii Komunistycznej i spędzili lata w więzieniu. Matka uniknęła w 1944 roku deportacji do Auschwitz z okupowanej przez Węgrów północnej Transylwanii tylko dlatego, że została uwięziona za działalność partyjną.

Przeciwnik reżimu

Ale w  powojennej Rumunii rodzice Tamasa wystąpili z partii. Żyli w prostych, wręcz ubogich warunkach i szybko rozczarowali się systemem stalinowskim. Gaspar Miklos Tamas, jedyne i późne dziecko swoich rodziców, od najmłodszych lat żył wśród książek. Swoją fenomenalną pamięć i ogromną wiedzę przypisywał sam temu, że jako dziecko potajemnie słuchał zagranicznych audycji radiowych dla swojego ojca, który dużo pracował i musiał je później ojcu opowiadać.

Viktor OrbanZdjęcie: BART-GRÖSSE/ANP/picture alliance

Tamas studiował filozofię, a następnie pracował jako redaktor tygodnika poświęconego literaturze i sztuce. Ponieważ odmówił napisania panegiryku  na temat rumuńskiego dyktatora Nicolae Ceausescu, na początku lat 70. został namierzony i aresztowany przez tajne służby Securitate. Otrzymał zakaz publikacji. Śmiał się później, że to Securitate pierwsza zobaczyła w nim opozycjonistę i musiał już pójść tą drogą Po latach życia w niedostatku i marginalizacji, w 1978 roku wyemigrował do Węgier, gdzie panował nieco swobodniejszy klimat – choć uważany za liberalny „gulaszowy komunizm” był tylko mitem.

Transformacja

Początkowo pracował na budapeszteńskim uniwersytecie, ale wkrótce zakazano mu wykonywania zawodu także na Węgrzech – m.in. dlatego, że był współzałożycielem podziemnego pisma „Beszelö” (Rzecznik), regularnie publikował w nim eseje krytyczne wobec reżimu i stał się jedną z czołowych postaci antykomunistycznej opozycji w tym kraju. W 1988 r. współtworzył Związek Wolnych Demokratów (SZDSZ), najważniejszą na Węgrzech antykomunistyczną partię liberalną w okresie transformacji, a w latach 1990-1994 był z jej ramienia posłem.

Pierwotnie anarchistyczny lewicowiec w okresie transformacji przekształcił się w liberalnego konserwatystę, który swoimi esejami i pismami wywarł duży wpływ na politykę postkomunistycznych Węgier. Szybko jednak zaczął mieć wątpliwości co do zmiany systemu – Węgry miały masowe bezrobocie, wysoką inflację, oszukańczy proces prywatyzacji, stare i nowe elity były skorumpowane, zubożały szerokie warstwy społeczeństwa. Pod wrażeniem tych doświadczeń Tamas powrócił na przełomie tysiącleci do swoich lewicowych korzeni –  i od tego czasu określał siebie jako niedogmatycznego marksistę i radykalnego lewicowca, oczywiście nie życząc sobie nigdy powrotu dyktatury.

Postfaszyzm

Jako jeden z pierwszych intelektualistów w Europie  przewidział rozwój sytuacji politycznej, który dziś łączy się z takimi pojęciami jak populizm czy nieliberalizm. Tamas nazwał to wtedy „postfaszyzmem”. W 2000 roku pisał proroczo: „Posługując się pojęciem 'postfaszyzm' nie chcę twierdzić, że SS znów przemaszeruje przez Europę, ale że wszystkie cele prawicowej machiny totalitarnej z okresu przedwojennego zostaną dziś osiągnięte dzięki procesom parlamentarnym i demokratycznym”. Przewidział więc dekadę wcześniej charakter i działanie reżimu Viktora Orbana.

Demonstracja przeciwko polityce Orbana w listopadzie 2010 r. Zdjęcie: AP

Sam premier Węgier był kiedyś wielkim fanem Tamasa – jego umieniem nazwał swojego jedynego syna. Do dziś nie ukrywa swojego szacunku dla filozofa, czasem nawet cytował go w swoich przemówieniach. Ale to nie przeszkodziło Orbanowi represjonować Tamasa. Po dojściu Orbana do władzy w 2010 roku filozof został usunięty z Instytutu Badań Filozoficznych Akademii Nauk wraz z innymi krytykującymi reżim kolegami. Od tego czasu Tamas żył w coraz gorszych  warunkach, nie skarżąc się na to publicznie.

Urodzony buntownik

W swoich esejach, pismach, wywiadach i wystąpieniach na demonstracjach Tamas od 2010 roku wielokrotnie piętnował antyspołeczny i antyhumanistyczny charakter systemu Orbana – przede wszystkim rasistowskie nastroje wobec biednych, Romów czy uchodźców. Ale nie szczędził też krytyki węgierskiej opozycji, zarzucając jej m.in. że nie odważyła się zająć stanowiska wobec polityki migracyjnej Orbana.

Niemal wszystko, co Tamas napisał i powiedział publicznie, było szeroko dyskutowane na Węgrzech. Jednak jego pomysły i zarzuty miały bardzo ograniczony wpływ na rzeczywistość. Tamas w 2020 roku zrezygnował z codziennej publicystyki politycznej, pisząc jedynie dłuższe, teoretyczne rozprawy i rzadko udzielając wywiadów. Coraz bardziej pesymistycznie postrzegał  zmiany  społeczno-polityczne na Węgrzech, w Europie i na świecie. Mimo to nigdy nie zgorzkniał. Kiedyś powiedział o sobie: „Jestem zaprogramowany do buntu i oporu. Nie każdy może tak żyć. Jestem szczęśliwym człowiekiem. Brak wolności i istnienie cierpienia, którego można było uniknąć, zawsze budziły we mnie zimny gniew i gorzkie szyderstwo”.