1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

W ARD premiera filmu nt. germanizacji polskich dzieci

27 kwietnia 2020

Dziesiątki tysięcy (niektóre szacunki mówią nawet o 200 tys.) polskich dzieci zostało porwanych i zgermanizowanych przez hitlerowców. Po raz pierwszy szeroka publiczność w RFN poznała ich losy.

Kinderraub der Nazis
Zdjęcie: DW/MDR

Film dokumentalny pt. "Kinderraub der Nazis. Die vergessenen Opfer" w reżyserii Elisabeth Lehmann (MDR) i Moniki Sieradzkiej (DW) ukazuje tragiczne losy polskich dzieci porywanych i zniemczanych przez hitlerowskich okupantów. Ich dokładna liczba nie jest znana. Występująca w filmie prof. Isabell Heinemann z uniwersytetu w Münster mówi o ok. 20 tys. udokumentowanych przez jej zespół losach polskich dzieci, które przeszły tzw. selekcję i germanizację w placówkach prowadzonych przez podległą SS organizację "Lebensborn". Źródła polskie szacują liczbę ofiar na 50 do 200 tys. zaliczając do nich jednak także inne grupy polskich dzieci, które znalazły na terenie Niemiec, np. urodzone tu (i odebrane matkom) dzieci polskich robotnic przymusowych. Bez względu na liczby - każdy pojedynczy los takiego dziecka jest przerażający.  

Podwójna trauma

Przykładem takiego losu jest jeden z bohaterów filmu, Hermann Lüdeking, któremu pomimo wieloletnich starań do dziś nie udało się dotrzeć do swoich prawdziwych korzeni. Jako sześciolatek poddany został germanizacji i trafił do rodziny esesmana Lüdekinga. Jedyne, co udało mu się ustalić w ramach kwerendy w archiwach, jest jego prawdziwe polskie nazwisko - Roman Roszatowski. Dziś mieszka w południowych Niemczech i nie włada językiem polskim.

W poszukiwaniu jego prawdziwej tożsamości pomogło mu stowarzyszenie „Geraubte Kinder - Vergessene Opfer e.V.”, założone przez nauczyciela historii Christopha Schwarza, który od lat angażuje się na tym polu.

O losach zrabowanych dzieci informuje także książka, która ostatnio ukazała się w tłumaczeniu niemieckimZdjęcie: DW/B. Dudek

Dokumenty Lebensbornu zniszczone zostały po wojnie po tym, jak organizacja ta uznana została w procesach norymberskich za „organizację charytatywną”. Także lokalnym urzędom ds. młodzieży nie zależało specjalnie na ujawnianiu tożsamości zrabowanych dzieci. W ich imieniu Herman Lüdeking przez lata walczył o symboliczne zadośćuczynienie. Jego żądania zostały ostatecznie odrzucone przez Federalny Trybunał Konstytucyjny. – Niemcy nie chcą o tym słyszeć, ponieważ kosztowałoby to pieniądze – mówi gorzko 84-latek. A współautorka filmu, Monika Sieradzka, konstatuje: – Do dziś Herman alias Romek czuje się obco w „swoim” kraju.

Emisja na cały świat

Premiera filmu o zrabowanych dzieciach odbyła się w poniedziałek (27.04.20) w pierwszym programie telewizji publicznej ARD o godz. 23.30. Premiera wersji niemieckiej w telewizji Deutsche Welle we wtorek 28.04. o godz. 16.30. Film wyemitowany zostanie także w wersjii angielskiej i hiszpańskiej. Film dostępny jest już w Youtube.

Zainteresowany niemieckojęzyczny czytelnik będzie mógł pogłębić informacje na temat zbrodni porwania i germanizacji polskich dzieci także dzięki książce, zawierającej artykuły akcji DW i Interii "Zrabowane dzieci", uzupełnione m. in. o wywiad z historykiem IPN. Książka ukazała się w lutym 2020 w renomowanym wydawnictwie katolickim "Herder".