1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Po ataku na Ukrainę. Zwrot w polityce Niemiec wobec Rosji

27 lutego 2022

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz przedstawił w Bundestagu plan działań w obliczu rosyjskiej inwazji na Ukrainę oznaczający zwrot w polityce wobec Rosji. Wzrosną wydatki na wojsko. Opozycja CDU/CSU poparła rząd.

Kanclerz Olaf Scholz w Bundestagu
Kanclerz Olaf Scholz w Bundestagu Zdjęcie: /Bildgehege/imago images

– 24 luty 2022 roku oznacza przełom w historii naszego kontynentu – rozpoczął swoje przemówienie kanclerz Niemiec Olaf Scholz w niedzielę na nadzwyczajnym posiedzeniu parlamentu. Mówił o wywołaniu przez „pozbawionego skrupułów” Putina wojny, pogardzie dla ludzi i złamaniu prawa międzynarodowego. Wojna – jak mówił szef rządu – zmieni świat, jaki znaliśmy do tej pory. – Czy pozwolimy Putinowi na powrót do czasu wielkich mocarstw XIX wieku, czy zbierzemy siły, by wskazać Putinowi granice – pytał Scholz. – Tak, chcemy i zabezpieczymy naszą wolność, demokrację i nasz dobrobyt!

Kanclerz Niemiec podkreślił, że przez inwazję na Ukrainę prezydent Rosji chce nie tylko wykreślić z mapy niezależne państwo, ale niszczy też europejski ład. Putin zagraża bezpieczeństwu w Europie – mówił Scholz.

Zwrot w niemieckiej polityce

Główny punktem rządowego programu ma być wzmocnienie niemieckiej armii i poprawa jej zdolności bojowych. W tym celu w roku 2022 powstanie specjalny fundusz w wysokości 100 mld euro. Olaf Scholz zapowiedział też, że Niemcy będą „od teraz” co roku inwestować w armię ponad 2 proc. swojego PKB. Zastrzegł, że nie chodzi tylko o wywiązanie się ze zobowiązań sojuszniczych. – Robimy to też dla nas, dla naszego  własnego bezpieczeństwa – powiedział. Szef rządu przypomniał, że w sobotę podjął decyzję o przekazaniu Ukrainie broni do obrony kraju. Berlin dotychczas zdecydowanie odmawiał na to zgody.  

Ambasador Ukrainy w RFN Andrej Melnyk (p.) i były prezydent Niemiec Joachim GauckZdjęcie: imago images/Chris Emil Janßen

Scholz wskazał ponadto na wspólny europejski pakiet sankcji o „niespotykanym wymiarze”, obejmującym m.in. odcięcie rosyjskich banków od systemu SWIFT, sankcje dla rosyjskich oligarchów, Putina i jego otoczenia, ograniczenia w przyznawaniu wiz do UE czy eksport do Rosji produktów zaawansowanych technologicznie.

Dialog nie za każdą cenę

Kanclerz podkreślił, że wywołana przez Putina wojna oznacza też cezurę w niemieckiej polityce zagranicznej nastawionej dotychczas na dialog z Kremlem. – Nie będzie rozmów dla samych rozmów. Warunkiem prawdziwego dialogu jest gotowość (do dialogu) po obu stronach. Po stronie Putina brakuje najwidoczniej (tej gotowości) – podkreślił. – Nie zrezygnujemy z rozmowy z Rosją, także w tym ekstremalnym położeniu zadaniem dyplomacji jest podtrzymywanie kanałów rozmowy. Wszystko inne uważam za nieodpowiedzialne – zastrzegł Scholz.

Wystąpienie kanclerza spotkało się z szerokim poparciem w parlamencie zarówno ze strony przedstawicieli partii tworzących koalicję rządową, jak i chrześcijańsko-demokratycznej opozycji. Z pewnymi zastrzeżeniami poparcia rządowi udzieliła także partia Lewica (Die Linke). Tylko populistyczno-prawicowa Alternatywa dla Niemiec (AfD) przedstawiła odrębne stanowisko, obarczając odpowiedzialnością za konflikt Zachód.

Opozycja popiera rząd

Lider opozycji Friedrich Merz zapewnił w imieniu klubu CDU/CSU kanclerza Scholza o poparciu zarówno dla sankcji wobec Rosji, jak i planów wzmocnienia Bundeswehry. – Dziękuję, panie kanclerzu – zwrócił się bezpośrednio do szefa rządu. Zasugerował wycofanie się z programu zamknięcia wszystkich elektrowni atomowych, co ma nastąpić do końca roku. 

Lider opozycji Friedrich Merz (CDU)Zdjęcie: Janine Schmitz/photothek/picture alliance

Zdaniem Merza niemiecka i europejska polityka zagraniczna i bezpieczeństwa ostatnich lat „legła w gruzach“. – Jednostronne rozbrojenie nie wzmacnia bezpieczeństwa, lecz je osłabia – mówił. Odpowiedzialność za wojnę ponosi tylko i wyłącznie prezydent Władimir Putin – podkreślił poseł CDU. – Z „nieskazitelnego demokraty” (tak Putina nazwał były kanclerz Gerhard Schroeder – DW), którym nigdy nie był, Putin stał się, co jest widoczne dla całego świata, wojennym zbrodniarzem – powiedział Merz.

Zieloni bronią dostaw broni

Szefowa MSZ Annalena Baerbock z partii Zieloni broniła zgody na dostawy broni. – Nie możemy pozostawić Ukrainy bezbronnej w obliczu agresora, który sieje śmierć i zniszczenie – powiedziała. – To jasny sygnał dla Władimira Putina, że jego system nie uniesie ceny tej wojny przeciwko niewinnym ludziom i pogwałcenia Karty ONZ – dodała Baerbock.

Szefowa dyplomacji przyznała, że jej zabiegi o zapobieżenie wojnie zakończyły się fiaskiem. – Kreml oszukał nas. Putin chciał wojny – powiedziała. Poinformowała, że Niemcy przekazały Międzynarodowemu Czerwonemu Krzyżowi 10 mln euro na pomoc dla uchodźców.   

Annalena Baerbock broniła decyzji o dostawie broniZdjęcie: Bernd von Jutrczenka/dpa/picture alliance

Minister finansów Christian Lindner ze współrządzącej FDP wyjaśnił, że sankcje są obliczone „na dłuższy czas”. Niemcy – jak podkreślił – są gotowe na poniesienie negatywnych skutków spodziewanych rosyjskich restrykcji. – Będziemy izolować Rosję – gospodarczo, finansowo i politycznie – zapowiedział. – Wojna na Ukrainie obudziła nas wszystkich ze złudnego snu. 

Poseł SPD apeluje do Chin

Szef klubu SPD Rolf Muetzenich zaapelował do społeczności międzynarodowej o solidarność z Ukrainą. – Dziś ofiarą jest kraj w Europie Wschodniej, jutro może to być kraj w Azji Środkowej. Musimy wspólnie stawić czoło temu zagrożeniu – mówił socjaldemokrata. Muetzenich zaapelował do przywódcy Chin Xi Jinpinga: „Niech Pan powstrzyma Putina”.

Zaskoczeniem było wystąpienie posłanki Lewicy Mohmed Ali, która przyznała, że jej partia błędnie oceniła Rosję, a także ostro skrytykowała działania Putina. – Tego brutalnego ataku nie wolno relatywizować – zaznaczyła. Ali wyraziła sprzeciw wobec zwiększenia środków na Bundeswehrę, nazywając to „militaryzacją”. – Wyścig zbrojeń nie doprowadzi do wzrostu bezpieczeństwa – zastrzegła.

AfD wini Zachód za wojnę

Przewodnicząca klubu AfD Alice Weidel obarczyła Zachód współodpowiedzialnością za wojnę Rosji z Ukrainą. Ukraiński naród płaci jej zdaniem cenę za „rosyjskie złamania prawa międzynarodowego, złudzenia własnego kierownictwa i fałszywe obietnice Zachodu”. Za „fatalny błąd” uznała składanie Ukrainie „niemożliwych do spełnienia” obietnic przyjęcia do NATO i UE, co doprowadziło kraj do „konfrontacji bez wyjścia”. Jastrzębie (na Zachodzie) obstawiali uparcie przy perspektywie członkostwa Ukrainy w NATO, odmawiając Rosji statusu mocarstwa. – To był historyczny błąd Zachodu i afront wobec Rosji – oceniła Weidel. Jej partyjny kolega Tino Chrupalla zarzucił niemieckiemu rządowi, że swoją polityką doprowadził do powrotu zimnej wojny.     

Chwała Ukrainie

Zaplanowane na trzy godziny nadzwyczajne posiedzenie Bundestagu poświęcone było w całości rosyjskiej inwazji na Ukrainę. – Mamy wojnę w Europie – powiedziała przewodnicząca Bundestagu Baerbel Bas, otwierając posiedzenie parlamentu. Przed jego siedzibą powiewa ukraińska flaga.

Z trybuny dla gości obrady obserwowali były prezydent Niemiec Joachim Gauck oraz ambasador Ukrainy w Niemczech Andrej Melnyk. Niemieccy posłowie powitali ambasadora długimi owacjami na stojąco. Część zabierających głos parlamentarzystów kończyło swoje wystąpienie słowami „Chwała Ukrainie”.

– Jesteśmy myślami z pana rodakami, którzy bronią swojej wolności i demokracji – powiedziała Bas do Melnyka. Dodała, że Niemcy stoją po stronie Ukraińców i Ukrainy, a wyjątkowe w historii niemieckiego parlamentu, zwołane na niedzielę nadzwyczajne posiedzenie, to także „znak solidarności Niemiec”.

 

Tak działa putinowska propaganda

01:03

This browser does not support the video element.